Na Koncie Samooszczędzającym w EFG Polbank klienci dostaną teraz aż 4,5 proc. odsetek. To prawie 2 proc. więcej, niż płacą za roczną lokatę największe banki - Pekao S.A. czy państwowy PKO BP. W piątek ten grecki bank działający od niedawna w Polsce ogłosił podwyżkę oprocentowania. Polbank rzucił wyzwanie dotychczasowemu liderowi w walce o lokaty - ING Bankowi Śląskiemu.

ING w reklamach z Markiem Kondratem w roli głównej ostro promuje swoje Otwarte Konto Oszczędnościowe (OKO), obiecując nawet 5-procentowy zysk. Przed promocją oprocentowanie wynosiło tylko 3,25 proc. Co prawda dodatkowe 1,75 proc. będzie naliczane tylko do 23 czerwca, ale wcześniej podobne promocje ING odnosiły sukces.

Wysokie odsetki można też wytargować w Banku Millennium, który wprowadził internetowe aukcje lokat. Klienci sami deklarują, na jaki procent są gotowi złożyć w banku pieniądze. Wygrywają ci najmniej chciwi, ale wynegocjowane oprocentowanie i tak jest znacznie wyższe od rynkowego. W ostatniej aukcji, zakończonej 18 maja, wyniosło średnio aż 4,8 proc.

Banki, które oferują oprocentowanie rzędu 4,5 czy 5 proc. rocznie, sporo dopłacają do interesu. Dlaczego? Bo stały klient to dla każdego banku żyła złota - płaci prowizje, można mu oferować karty kredytowe, debety czy ubezpieczenia - czytamy w "Gazecie Wyborczej".