Coraz więcej Polaków, mimo iż spełnia warunki uzyskania kredytu we frankach szwajcarskich, decyduje się na zaciągnięcie kredytu złotówkowego. Zdaniem Pawła Majkowskiego, głównego analityka Finamo, kredyty walutowe przestały być dla nas po prostu atrakcyjne cenowo. W ostatnich miesiącach marże na nie wzrosły dwu-, trzykrotnie, podczas gdy oprocentowanie kredytów hipotecznych w złotych znacząco spadło - podaje portal Bankier.pl.
>>>Czeka nas eksplozja kredytów gotówkowych
Zmniejszenie oprocentowania kredytów złotówkowych wiąże się z obniżką stóp przez Radę Polityki Pieniężnej. Od czerwca 2008 r. główna stopa spadła o 2,25 punktów proc. - z 6 proc. do 3,75 proc. (najniższy poziom w historii). Część analityków prognozuje nawet dalszy spadek, do 3,25 proc.
>>>Kredyt bez dopłat z rządu może być tańszy
Cięcia stóp oznaczają spadek rat kredytów hipotecznych. Dla przykładu - rata kredytu na 300 tysięcy zł na 30 lat we wrześniu wynosiła 2150 zł, dzisiaj nawet o 500 zł mniej. W tym samym czasie rata we frankach dla analogicznego kredytu wzrosła o 100 zł.
Obecna oferta kredytów złotowych jest bardzo zróżnicowana - czytamy w raporcie Finamo. Najwyższą ratę zapłacimy w Dom Banku, najniższą zaś w BZ WBK i BGŻ. Jednak banki wymagają co najmniej 20-proc. wkładu własnego.