Zdaniem ministra Rostowskiego, który przedstawiał na konferencji rządowy plan antykryzysowy, powinniśmy spokojnie obserwować, co się dzieje na światowych rynkach. "Nie ma sensu robić korekt prognozy PKB dla Polski co kilka tygodni" - zaznaczył. Jeśli zaś będzie ona potrzebna to "po jakimś czasie" zostanie dokonana.
Według ministra, "ostra część" kryzysu finansowego już mija, a zagrożenie na światowych rynkach "opada". "Obecnie Polska nie potrzebuje żadnej pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego" - powiedział Jacek Rostowski. "Możemy powiedzieć, że w odróżnieniu od krajów zachodu, Polska uniknęła bezpośrednich skutków kryzysu finansowego" - podkreślił minister Rostowski. Zaznaczył, że w Polsce nie upadł i nie został znacjonalizowany ani jeden bank, nikt nie stracił swoich oszczędności. "Rząd nie musiał uruchamiać ogromnych środków publicznych, żeby uchronić sektor bankowy przed załamaniem". "Mamy zdrowy i silny sektor bankowy" - dodał minister.
Obniżkę stóp procentowych na początku kryzysu o jeden punkt procentowy uznał za bardzo dobrą decyzję. Dzięki niej w kieszeni Polaków pozostanie 5,5 mld zł - powiedział Rostowski. Podkreślił też, że dzięki utrzymaniu deficytu budżetowego na poziomie 18 mld zł rząd tworzy przestrzeń dla Rady Polityki Pieniężnej, by ta obniżyła stopy procentowe. "Jedną z najważniejszych decyzji, którą podjęliśmy w kontekście światowego kryzysu finansowego, były decyzje dotyczące budżetu i poziomu deficytu budżetowego" - podkreślił szef resortu finansów.
Zapewnił, że rząd jest gotowy do nowelizacji budżet na 2009 r., jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział w czwartek dziennikarzom, że Polska nie odczuła bezpośrednich skutków kryzysu finansowego i nie potrzebuje pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Na razie też nie jest konieczna korekta prognozy PKB naszego kraju na 2009 rok.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama