"Przyjazne państwo" jest mało przyjazne prawom pracowników. A przynajmniej tym, które jak uważa utrudnia działanie firm i ogranicza zatrudnienie. Dlatego, jak pisze "Gazeta Wyborcza", komisja posła Palikota przesłała do resortu pracy projekt likwidacji niektórych praw pracowniczych.Nad propozycjami pracują już zespoły Komisji Trójstronnej. Cała komisja zajmie się nimi we wrześniu.
Ale "Gazeta Wyborcza" podkreśla, że Palikot jest zdeterminowany, by poprawki weszły w życie. Nawet jeśli rząd nie dogada się w Komisji Trójstronnej ze związkami, to projekt nowezlizacji Kodeksu Pracy i tak trafi pod obrady Sejmu. Wniesie go sam Palikot.
Co znalazło się na celowniku zespołu posła Palikota? To przede wszystkim przedemerytalny okres ochronny. Teraz nie można zwolnić pracownika cztery lata przed emeryturą. Komisja proponuje skrócenie tego okresu o połowę - do dwóch lat.
Inna proponowana zmiana to ograniczenie roli związków przy zwolnieniu pracownika. Teraz przed zwolnieniem dyscyplinarnym lub wypowiedzeniem umowy zawartej na czas nieokreślony pracodawca musi zapytać się związkowców o opinię. Resort pracy chce, by mógł to robić dopiero po wręczeniu wypowiedzenia.
Ostatnia zmiana dotyczy urlopu na żądanie. Komisja Palikota chce odebrać prawo odebrania takiego urlopu w jednym, 4-dniowym bloku. W dodatku pracownik musiałby uzasadnić, dlaczego chce dzień wolny. Teraz nie musi tego robić.