Nieruchomości, które AMW przygotuje w tym roku do sprzedaży, to 40 proc. jej zasobu. Uzyskane ze sprzedaży środki w 93 proc. trafią do Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych RP. - Plan finansowy agencji zakłada pozyskanie 17 mln zł ze sprzedaży sprzętu wojskowego i 200 mln zł ze sprzedaży nieruchomości - mówi Krzysztof Michalski z AMW. Zastrzega, że tylko po to, by zrealizować plan, nie będzie pośpiesznej wyprzedaży za bezcen.
Kępa we Wrocławiu
AMW wystawia na sprzedaż naprawdę smakowite kąski. Chodzi przede wszystkim o położoną pięć minut spacerkiem od wrocławskiej Starówki Kępę Mieszczańską. Deweloperzy dopytywali o nią od lat. Do tej pory jej sprzedaż skutecznie blokował samorząd. W nadziei na przejęcie terenu od agencji nie uchwalał planu zagospodarowania 12 ha pobliskiego terenu. To skutecznie zrażało inwestorów, którzy nie chcieli w ciemno wydać 300 mln zł. AMW znalazła sposób na wyjście z tego klinczu. Teren zostanie podzielony na działki nie większe niż hektar i dopiero wtedy sprzedany. To zmniejszy ryzyko transakcji dla inwestorów, ale zarazem zwiększy szanse Agencji na spore środki ze sprzedaży.
Tak samo AMW zrobi z atrakcyjnym terenem o powierzchni 15 ha przy ulicy Powązkowskiej w Warszawie. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku pierwsze parcele wystawione zostaną do przetargu pod koniec roku. Dlatego tegoroczny budżet agencji zasilą głównie środki uzyskane ze sprzedaży mniejszych działek położonych w małych miejscowościach.
- Najlepiej sprzedają się obecnie nieruchomości o wartości do 5 mln zł - mówi Zbigniew Sergiusz Prokopczyk, dyrektor zespołu gospodarki nieruchomościami AMW. Wyjątkiem może być duża transakcja w Warszawie. Chodzi o carskie koszary u zbiegu ulicy Szwedzkiej i alei Solidarności. Za działkę liczącą blisko 6 ha agencja chce zainkasować 40 mln zł. Być może też uda się sprzedać warte 50 mln zł 6 ha po jednostce wojskowej w centrum Helu. Rok temu nieruchomość miała kupić VEA Development, spółka córka znanego na Pomorzu dewelopera Invest Komfort. Jednak firma wycofała się z transakcji, a zatrzymane przez agencję wadium w kwocie 6 mln zł stało się przedmiotem sądowego sporu. Niedawno sąd przyznał rację agencji.
Plany są realne
Analitycy rynku nieruchomości uważają plany agencji za bardzo realne. - Podział terenów to dobry krok, bo generalnie duże działki się teraz nie sprzedają - mówi Aleksandra Szarek, niezależny analityk rynku nieruchomości. Jako przykład podaje bodaj najbardziej znaną nieruchomość AMW, czyli twierdzę Modlin. Od lat trudno na nią znaleźć kupca. Na takie tereny stać tylko dużych deweloperów. Ale w czasach kryzysu nawet oni mają kłopoty z pozyskaniem finansowania w bankach. Inna sprawa, że nawet na już posiadanych działkach wstrzymali projekty inwestycyjne. W takiej sytuacji w grze pozostali tylko mali i średni inwestorzy krajowi. Jak mówi Aleksandra Szarek, ci kupują dużo, ale szukają okazji. Taką są nieruchomości AMW.