Gdyby Unia pomyliła stolice i pieniądze wysłała do Warszawy, to nie dość, że załatalibyśmy dziurę budżetową, to jeszcze moglibyśmy zrobić zapasy ropy, któe sprawiłyby, że nikt nie płaciłby za benzynę przez najbliższe 85 lat - wylicza "Puls Biznesu".
Do tego udałoby się zbudować lepsze autostrady niż w Niemczech i zbudować najsilniejszą flotę powietrzną świata. Bo za te pieniądze można kupić aż 1900 maszyn F-16. Nasze lotnictwo byłoby więc silniejsze od amerykańskiego.
Co jeszcze? Rząd mógłby kupić Coca-Colę, BMW, Toyotę i Hondę, zwolnić Polakó z płącenia podatków, czy też zafundować w każdej gminie Stadion Narodowy.