"Na razie nie wiemy ile osób dostało fałszywe maila. Sprawą zajmują się już jednak organy ścigania" - tłumaczy dziennikowi.pl Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. "Ofiarami hakerów mogli paść także ludzie, którzy u nas kont nie mieli. Dlatego współpracujemy z innymi bankami. Na szczęście, dzięki edukacji internetowej, coraz mniej osób wierzy oszustom" - dodaje Kłuciński.
>>>Policjanci zablokowali serwer z fałśzywymi stronami banków
Klienci dostali maile zatytułowane "Bardzo ważne", a w polu nadawcy widać adres mailowy service@pkobp.pl. Jak twierdzi bankier.pl, hakerom udało się dobrze podrobić stronę, na którą mail nas przekierowuje, więc część osób może się nabrać. Jak zwykle, w przypadku ataku phishingowego, przestępcy chcą byśmy podali im wszystkie dane o naszej karcie kredytowej i login do konta. Dzięki temu mogą zabrać nam pieniądze. Warto więc uważać na to, w co klikamy.