Szef PZU, Andrzej Klesyk ma chrapkę na część ubezpieczeniową ING. Bo Holendrzy postanowili zostawić sobie tylko bank, a caą resztę firmy podzielić i sprzedać - pisze "Puls Biznesu". Gdyby naszemu ubezpieczycielowi udało się przejąć konkurencję, to stałby się regionalnym gigantem.

Reklama

>>>ING kończy z ubezpieczeniami

"Marka ING jest w Polsce bardzo silna, szczególnie w emeryturach. Grupa ma też znaczący biznes w innych krajach m.in. na Węgrzech i Słowacji. Gdyby PZU udało się to przejąć, byłoby to dla niego bardzo duże wzmocnienie" - mówi "Pulsowi Biznesu". Marcin Mazurek, analityk Intelace Research.