"W grudniu stopa bezrobocia nieznacznie wzrosła z 5,0 do 5,1 proc. To efekt mniejszego zapotrzebowania na prace sezonowe" - poinformował PIE. "Popyt na pracę wciąż jest ograniczony – liczba ofert pozostaje na niższym poziomie - wskazał Dawid Sułkowski z PIE.
Łącznie w urzędach pracy zarejestrowanych jest 786,2 tys. bezrobotnych, ich liczba utrzymuje się więc na poziomie zbliżonym do obserwowanego rok temu. Stopa bezrobocia w Polsce pozostaje niska na tle regionu. Jest drugą najniższą w UE, po Czechach - zauważył Sułkowski.
Bezrobocie rośnie. Sezonowe zwolnienia dały się we znaki
Ekspert PIE zwrócił uwagę, że w zimie firmy z branży budowlanej, turystycznej czy rolnej ograniczają aktywność. W konsekwencji spada popyt na pracowników sezonowych. Najniższe zapotrzebowanie zwykle występuje w lutym. Od II kwartału bezrobocie ponownie spadnie. Konsensusy prognoz wskazują, że w bieżącym roku bezrobocie utrzyma się na poziomach zbliżonych do 2024 r. - zaznaczył.
PIE podał, że zapotrzebowanie na nowych pracowników pozostaje niskie. W grudniu pracodawcy zgłosili w urzędach pracy 60,1 tys. nowych ofert pracy – to najniższy poziom od pandemii covid, również w ujęciu pozbawionym wahań sezonowych. Z kolei raport firm Grant Thorton i Element wskazuje, że w grudniu pracodawcy umieścili na serwisach rekrutacyjnych o 10,7 proc, więcej ofert niż rok wcześniej.
Wyniki badania koniunktury GUS sugerują zróżnicowanie popytu na pracowników między branżami. Lepsza sytuacja jest w usługach, słabsze perspektywy w przemyśle i budownictwie - podsumował Sułkowski.