Dane o donosach zebraliśmy ze wszystkich UKS-ów, izb skarbowych i celnych. Są one przybliżone, bo część izb podatkowych nie podała danych za cały rok (a tylko np. za II półrocze) – ale z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że rocznie fiskus dostaje minimum 35 tys. informacji od podatników.
Według danych zbieranych przez izby i UKS-y donosy najczęściej dotyczą nieprawidłowości w prowadzeniu działalności gospodarczej: nieodprowadzania podatków, wystawiania fikcyjnych faktur albo uchylania się od ich zapłaty. Zdarzają się informacje ujawniające schematy działania vatowskich karuzel, których celem jest wyłudzenie VAT-u. Od lat jednym z głównych tematów, który pojawia się w doniesieniach, jest życie ponad stan podatników. Autorzy donosów twierdzą, że wskazane przez nich osoby mają swój majątek z pracy na czarno lub z nieujawnionych źródeł.
– Autorami najczęściej są krewni, byli małżonkowie, sąsiedzi oraz osoby skonfliktowane. Autorzy wspominają o luksusowych samochodach, częstych wyjazdach zagranicznych, posyłaniu dzieci do prywatnych szkół itp. – wylicza Sylwia Kobyłkiewicz p.o. dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach.
Osobna kategoria spraw to takie, w których skarżący próbują celowo komuś zaszkodzić. Adam Sajecki z UKS w Krakowie podaje przykład informacji, w której obywatel sugerował urzędnikom, by sprawdzili chłopaka jego bratanicy, gdyż nie pracuje i „nie wiadomo z czego żyje”. Albo inny przykład: życzliwy donosi, że jego członkowie rodziny będą „nielegalnie” pomagać przy organizacji przyjęcia. – Z jednoczesną deklaracją, że gotów jest w dzień, kiedy odbędzie się przyjęcie, obserwować z ukrycia, co się dzieje i informować telefonicznie urząd – opowiada Sajecki.
Zakres informacji, jakie dostają celnicy, jest szeroki i dotyczy najczęściej hazardu (a konkretnie gry na automatach), przemytu, paserstwa, nielegalnego handlu wyrobami akcyzowanymi, a także obrotu substancjami odurzającymi.
Pierwsze spostrzeżenie: ze stosu składanych donosów, zwłaszcza podatkowych, służby skarbowe mają niewielki pożytek. Bardzo mała część otrzymanych donosów kończy się kontrolą. Dla przykładu: urzędy kontroli skarbowej otrzymały w 2015 r. ponad 6 tys. informacji, a liczba wszczętych postępowań na ich podstawie ledwie przekroczyła 100.
– Stosunkowo rzadko podejrzenia piszących się potwierdzają. Kontrole wszczynane na podstawie doniesień stanowią nie więcej niż 5 proc. wszystkich. Zgłaszający często nie znają sytuacji majątkowej osoby, którą opisują, nie wiedzą, co deklaruje w zeznaniach składanych w urzędzie skarbowym – przyznaje Barbara Pytel, rzecznik UKS w Poznaniu.
Podobnie jest w przypadku informacji przesyłanych urzędom skarbowym. Trudno tu o ogólnopolskie statystyki, część izb ich w ogóle nie prowadzi, ale te, które zbierają takie dane, mówią o góra 15 proc. donosów zakończonych kontrolami. Przykład: urzędy skarbowe podległe Izbie Skarbowej w Krakowie otrzymały w 2015 r. ponad 3 tys. donosów. Liczba wszczętych przez nie kontroli wyniosła 127.
Spora część donosów jest przekazywana do innych instytucji, bo dotyczy spraw pozapodatkowych. Albo kontrola nie jest podejmowana, bo już po wstępnej analizie widać, że donos jest nieuzasadniony. Niektóre dotyczą spraw, którymi fiskus już się zajmuje. Niemniej każda informacja jest analizowana.
Inny wniosek z danych przedstawianych przez aparat skarbowy: donoszą głównie osoby fizyczne, rzadziej autorami informacji są osoby prawne (np. spółki). Większość przesyłanych informacji to anonimy.
– A niekiedy okazuje się, że mamy do czynienia z podszywaniem się przez składających doniesienia pod inne osoby realnie istniejące – zauważa Bogusław Jóźwik, rzecznik prasowy Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie.
O klasyfikację informujących jest zresztą coraz trudniej. A to dlatego, że służba celna i skarbowa w coraz większym stopniu korzystają z ogólnopolskich specjalnych numerów telefonów, pod którymi można dokonywać zgłoszeń. Dla przykładu celnicy pozyskali w ten sposób ponad 3 tys. informacji.