15 stycznia 2016 r., rok po tzw. czarnym czwartku, kiedy kurs franka w ciągu jednego dnia wzrósł prawie o 15% i przekroczył granicę 5 zł, Kancelaria Prezydenta ogłosiła projekt ustawy dla frankowiczów. O tym, czy otrzymają oni wsparcie, dowiemy się wkrótce. Są jednak również tacy, których wysoki kurs tej waluty wcale nie martwi. Co ciekawe, nie są to banki, które nie reagują na jego skokowy wzrost i nieźle zarabiają na frankowiczach. Jesteście ciekawi, o kim mowa?
Marzysz o nowych "czterech kątach"? Sprawdź kredyty hipoteczne >>>
Polscy przedsiębiorcy
Kto może cieszyć się z wysokiego kursu CHF? Pierwsza odpowiedź, która przychodzi do głowy, to wszyscy, którzy w tej walucie zarabiają. Do tej grupy należą na pewno polscy przedsiębiorcy, którzy eksportują do Szwajcarii swoje produkty i towary. Warto w tym miejscu wspomnieć, że zgodnie z danymi GUS od stycznia do października 2015 r. wywóz towarów z Polski do Szwajcarii wzrósł o 15,3 proc. (rok do roku). Przez dziesięć miesięcy wartość towarów eksportowanych na szwajcarski rynek wyniosła blisko 5 494,1 mln zł, wzrastając rok do roku o 716,2 mln zł.
Co wywozimy?
Kraj znany z produkcji eleganckich zegarków, pysznej czekolady oraz świetnego systemu bankowego, jest na 22. miejscu wśród największych odbiorców polskich produktów. Tuż przed nim są Chiny, z którymi również prowadzimy nieustającą wymianę towarów na bardzo dużą skalę. A co importują od nas Szwajcarzy? Przede wszystkim złoto, meble, auta oraz ich części, transformatory elektryczne, sprzęt RTV i miedź, również w postaci drutów. Co ciekawe, z produktów spożywczych najwięcej wywozimy do Szwajcarii czekolady i produktów z kakao. Powinniśmy być dumni z tego, że polską czekoladą jest zainteresowany kraj słynący z najlepszej czekolady! Szwajcarzy chętnie kupują od nas także ryby, ciastka, pieczywo oraz przetwory. Niestety, wiele dobrych produktów, takich jak choćby warzywa, owoce czy mięso, nie może trafić na ich stoły z powodu polityki ochronnej Szwajcarii. Szkoda, bo handel mógłby wtedy być jeszcze bardziej owocny.
Nasi zagraniczni sąsiedzi
Zadowoleni są również ci, którzy mieszkają w Eurolandzie, a pensję otrzymują we franku. Podwyżka kursu sprawiła, że jest on wart niemal 1 euro. Dlatego Włochom, Francuzom, Austriakom oraz Niemcom, którzy każdego dnia dojeżdżają do pracy w sąsiednim kraju, raczej nie zależy na końcu frankowego wzrostu. Co więcej, jak podaje szwajcarski urząd statystyczny, takich osób jest prawie 300 tysięcy! Otrzymali oni od losu niespodziewaną podwyżkę, można im zatem tylko pozazdrościć.
Mieszkańcy Szwajcarii również mają powody do zadowolenia, zwłaszcza jeśli wybierają się na zagraniczne wakacje. Odwiedzając kraje, w których obowiązuje euro, mogą oni teraz liczyć na atrakcyjne ceny towarów i usług. Również inne kraje cieszą się wzmożonym eksportem ze Szwajcarią. Przykładem są Niemcy, dla których kraj czekolady jest ósmym rynkiem zbytu.
Szukasz kredytu na dom? Porównaj oferty >>>
Szwajcaria jest szczęśliwa
Konkludując, od pamiętnego 15 stycznia 2015 r. eksport towarów z Polski do Szwajcarii ma się coraz lepiej! Inne kraje także cieszą się na samą myśl o handlu z krajem, w którym walutą jest frank. Szwajcaria jest jednym z najbogatszych krajów na świecie. Dane OECD udowadniają, że pod względem majątku finansowego i dochodów zajmuje ona drugie miejsce wśród państw należących do tej organizacji. Przed nią jest tylko USA. Bank Światowy mówi zaś, że kraj ten jest na 9. pozycji na świecie pod względem PKB per capita. Co więcej, według rankingu ONZ Szwajcaria jest najszczęśliwszym krajem na świecie. W badaniu tym uczestniczyło 158 państw, a o ich kolejności decydowało realne PKB na jednego mieszkańca, poziom korupcji, przestrzeganie swobód obywatelskich oraz oczekiwana długość życia w zdrowiu. Nasz kraj znalazł się na 60. miejscu.
To wszystko potwierdza tylko, że nie wszyscy są niezadowoleni z wysokiego kursu franka szwajcarskiego.
*na podstawie opracowania AKCENTA