Czwartek był dniem bardzo dużej zmienności. "W nocy kurs EURPLN przekroczył poziom 4,20. Rynek otworzył się trochę niżej. Notowaliśmy częste wahania w przedziale 4,15-20. Występowała duża nerwowość, mimo oddechu na rynkach globalnych. Obserwowaliśmy duże obroty i dużą liczbę spekulacji w porównaniu z tym, co było ostatnio. Obecny na rynku był BGK, który wymieniał euro na złote. Nocne osłabienie złotego sprawiło, że stał się on bardzo atrakcyjny dla spekulantów" - powiedział PAP Andrzej Bowtruczuk, diler walutowy BRE Banku.
"Jest rynek amerykański, który może wszystko zrobić. Jeśli utrzyma się obecny sentyment na rynkach globalnych, to złoty może umocnić się. Jednak na pewno będzie zmiennie. Jutro oczekuję małego umocnienie złotego, może do 4,10/EUR" - dodał.
Dilerzy SPW oceniają, że rynek długu będzie bardzo zmienny. Ich zdaniem istotnym wydarzeniem może być piątkowa publikacja danych o inflacji w Polsce.
"Na długim końcu krzywej obligacje 5- i 10-letnie są bardzo mocno wyprzedawane. Możliwe, że inwestorzy zagraniczni chcą zmniejszyć ekspozycję na ryzyko. Krótki koniec krzywej jest stabilny. Cały czas patrzymy na sytuację na rynkach zewnętrznych" - powiedział PAP Henryk Sułek, szef dilerów SPW banku Millennium.
Sułek dodał, że z każdą godziną pojawiają się nowe wiadomości, które zwiększają zmienność. - "W poniedziałek jest dzień wolny. Mam nadzieję, że rynki globalne nie przepchną naszego rynku na jedną ze stron w tym czasie. Bardzo ważne są jutrzejsze dane o inflacji CPI. Między innymi znaczenie mają także decyzje w sprawie franka, każde doniesienie na ten temat przekłada się na nasz rynek" - doda Henryk Sułek.
W piątek GUS poda dane na temat inflacji w lipcu. Ekonomiści ankietowani przez PAP oczekują, że wyniesie ona 4,2 proc.
W poniedziałek 15 sierpnia w związku ze świętem narodowym rynki walutowy i długu w Polsce są zamknięte.