"Szczególna uwaga powinna być przywiązywana do wpływu - przy stosowaniu procedury nadmiernego deficytu - reform emerytalnych, takich jak ustanowienie obowiązkowego drugiego filaru, na dług i deficyt publiczny" - głosi opublikowany w czwartek raport grupy task force złożonej z ministrów finansów "27", powołanej do opracowania ram wzmocnienia dyscypliny finansowej i zarządzania gospodarczego w UE.

Reklama

Polska wciąż chce przekonywać, że należy zaleźć sposób, by sprawiedliwie porównywać sytuację krajów, które nie przeprowadziły reformy emerytalnej i tych, które taki krok podjęły. Okazją będzie najbliższy szczyt 28-29 października w Brukseli, na którym szefowie państw i rządów mają przyjąć ramy wzmocnienia dyscypliny budżetowej w UE - na podstawie raportu task force.

Według rządu, obecna metodologia liczenia długu jest krzywdząca dla krajów, które jak Polska przeprowadziły reformę emerytur. Na ostatnim spotkaniu grupy task force w poniedziałek w Luksemburgu minister finansów Jacek Rostowski wyraził oczekiwanie, że Komisja Europejska wyjdzie bardziej naprzeciw polskim postulatom ws. uwzględnienia OFE niż to zrobiła w propozycjach legislacyjnych z 29 września.

"Te, które w tej chwili KE złożyła, są dla nas daleko niewystarczające" - powiedział Rostowski. Chodzi o proponowany wzrost dozwolonego pułapu deficytu z 3 do 4 proc. PKB przy podejmowaniu decyzji o otwarciu procedury nadmiernego deficytu. A także 5-letni okres przejściowy na odliczanie w sposób degresywny od długu kosztów reformy emerytalnej: 80 proc. w pierwszym roku, 60 proc. w drugim etc. Rostowski kilkakrotnie podkreślał wcześniej, że postulat dotyczący OFE jest częścią pakietu reform i od jego uwzględnienia Polska będzie uzależniać zgodę na inne elementy.

Reklama