Komisja Nadzoru Finansowego i Giełda Papierów Wartościowych kwestionują najważniejsze punkty tworzonej właśnie ustawy o OFE. Niezadowoleni są także przedstawicie funduszy i główny akuszer ustawy, minister Michał Boni. Na razie nie było jeszcze konsultacji wewnątrz rządu, ale wstępna wersja założeń była konsultowana z Giełdą Papierów Wartościowych i Komisją Nadzoru Finansowego.

Reklama

"Chcieliśmy mieć pewność, że ze strony tych instytucji nie będzie weta wobec założeń, dlatego wolimy się o tym upewnić na wstępnym etapie prac i przedyskutować wątpliwości" - zdradza w rozmowie z „DGP” Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera. Ale zastrzeżenia pojawiały się ze strony obu instytucji.

Wątpliwości dotyczą m.in. nowego systemu opłat. Te obowiązujące dziś mają ulec zmniejszeniu, ale ma się za to pojawić nowa opłata, tzw. solidarnościowa. Byłaby ona pobierana w sytuacji, kiedy fundusz przekroczyłby osiągnięte wcześniej historyczne poziomy wartości jednostek. Miałaby ona wynosić 3 procent i być nagrodą dla funduszu za maksymalizację zysków. I ona właśnie budzi wątpliwości KNF. Komisja obawia się, że zmiany mogą oznaczać faktyczny wzrost opłat ponoszonych przez klientów, a poprawa wyników inwestycyjnych wcale nie musi nastąpić.

Boni uspokaja, że szczegóły tej opłaty są wciąż jeszcze ustalane, właśnie pod wpływem zastrzeżeń KNF. Natomiast jego zdaniem nowy system powinien być bardziej efektywny dla klientów. "Analizy mówią, że gdy się zsumuje skutki zmian w opłatach, to pieniądze, jakie OFE otrzymują, powinny się w pierwszym okresie zmniejszyć o niemal 20 procent" - mówi Boni.



Kolejne rozbieżności budzi kwestia funduszy. Według założeń nowelizacji ustawy OFE docelowo mają składać się z dwóch funduszy: tzw. dynamicznego, mającego więcej swobody w agresywnym inwestowaniu, i bezpiecznego, dla osób będących około 10 lat przed emeryturą. W funduszu bezpiecznym co najmniej 85 procent oszczędności byłoby inwestowane w obligacje.

W dynamicznym te proporcje byłyby odwrócone. I właśnie kwestia określenia precyzyjnych limitów np. kwot do inwestowania za granicą, to przedmiot sporu. Wątpliwości budzi także kwestia działania funduszu przejściowego i tego, na jakich zasadach osoby ubezpieczone obecnie w OFE byłyby przenoszone do nowych funduszy, a kiedy mogłyby doczekać emerytury na obecnych warunkach.

Reklama

Kolejny problem: na jakich zasadach oceniać efektywność OFE. Obecnie porównywane są ze średnią osiąganą przez wszystkie fundusze, ale teraz miałyby być porównywane np. z indeksami giełdowymi. "Ale GPW chce, by wskaźnikiem oceny był szeroki indeks WIG. A my, by utworzono WIG97 oparty na zmianach kursu 97 największych spółek" - zdradza przedstawiciel jednego z funduszy.

Za to w kwestii inwestowania przez OFE za granicą jest odwrotnie – to towarzystwa chcą szerokiego indeksu, np. europejskich spółek, a GPW chce węższego. Ustawa ma obniżyć prowizję od składki z 3,5 do 2,8 proc. A jej obniżenie ma być zsynchronizowane z likwidacją akwizycji wtórnej, czyli podbierania sobie przez fundusze klientów. Boni nie wyklucza, że w założeniach pójdą o krok dalej i zlikwidowana zostanie także akwizycja na rynku pierwotnym.