Z powodu trwających od soboty awarii sieci energetycznych wywołanych ich oblodzeniem jeszcze wczoraj w południe ciągle prądu nie miało około 30 tys. odbiorców podłączonych do sieci krakowskiego Enionu.

"Drzewa, które pod wpływem opadów śniegu i oblodzenia opadały na linie elektroenergetyczne, powodowały zerwanie przewodów oraz uszkodzenie konstrukcji słupów. Równocześnie z powodów atmosferycznych zwiększało się naprężenie w przewodach, co czasem skutkowało ich zerwaniem" - mówi Ewa Groń z krakowskiego Enionu.

Reklama

Klienci tej spółki dystrybucyjnej wskutek ostatnich zmian pogody ucierpieli chyba najbardziej w Polsce. W sobotę rano bez prądu było 14 tys. odbiorców Enionu, po południu 30 tys., a w niedzielę już 81 tys. Wczoraj liczba klientów Enionu pozbawionych prądu spadła do 30 tysięcy. Najgorsza sytuacja była nadal w rejonie Częstochowy, gdzie bez prądu było około 24 tys. odbiorców.

Jak zwykle w sytuacjach awarii wywołanych zjawiskami atmosferycznymi wracają pytania, czy i na ile możliwe jest ograniczenie przerw w dostawach. Może je zmniejszyć szersze stosowanie kabli izolowanych i podziemnych. Energetycy to robią, ale miną lata, nim te zmiany zaczną być odczuwalne w skali kraju.

"Około 30–40 proc. polskiej sieci dystrybucyjnej kwalifikuje się do wymiany ze względu na stan techniczny" - mówił w czasie jesiennych awarii sieci Artur Różycki, prezes Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej.

Więcej informacji: W rok tracimy prąd, któy starczyłby dla 12 tys. rodzin

p