Przejście na emeryturę w młodszym wieku oznacza niższą emeryturę. Mniejsze znaczenie dla wysokości świadczenia ma liczba przepracowanych lat. By pokazać, jak działa ten mechanizm, wykonaliśmy symulację dla przyszłego emeryta czy emerytki, którzy mają 40 lat stażu składkowego. To tyle, ile proponują związki zawodowe czy PSL w swoim projekcie ustawy dającym możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę.
W pierwszym wariancie zakładamy, że osoba ta zaczęła pracować w wieku 20 lat i przeszła na emeryturę po 40 latach pracy, czyli jako 60-latek (wariant 1). W drugim, że poszła do pracy 5,5 roku później i przechodzi na emeryturę w wieku 65,5 roku, czyli po przekroczeniu obecnej granicy wieku emerytalnego (wariant 2). W trzecim wariancie pokazujemy ubezpieczonego, który zaczął pracę w wieku 20 lat i pracował do ukończenia 65,5 roku (wariant 3).
Jaka stopa zastąpienia?
Ubezpieczony, który przepracuje 40 lat (czyli będzie miał odprowadzone pełne składki za ten okres – co zdarza się rzadko), jeśli przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, będzie miał ją o ponad jedną piątą niższą, niż gdyby zrobił to po przekroczeniu obecnego wieku emerytalnego (65,5). I to przy takim samym stażu pracy. Jego stopa zastąpienia, czyli relacja emerytury do ostatniej pensji, wyniesie 36 proc. Podczas gdy u osoby, która zakończy pracę w obecnym wieku emerytalnym, a pracowała również 40 lat, ta relacja będzie znacznie lepsza i wyniesie 44 proc. A co z trzecim przypadkiem? Gdyby nasz Kowalski pracował od 20 roku życia i miał 45,5 roku stażu, to jego stopa zastąpienia będzie najwyższa i wyniesie już 49 proc.
Ile na rękę?
By pokazać te różnice, odnieśliśmy nasze wyliczenia do obecnej średniej krajowej, czyli 4 tys. zł. W takim przypadku człowiek przechodzący na emeryturę w wieku 60 lat dostanie 1500 zł, jego konkurent pracujący również 40 lat, ale pobierający świadczenie dopiero po przekroczeniu 65,5 roku życia, dostanie 1760 zł. To oznacza, że w ciągu roku jego świadczenie będzie wyższe w sumie o 3120 zł. Oczywiście w najlepszej sytuacji będzie bohater trzeciego wariantu. Ktoś, kto zaczął pracę w wieku 20 lat i przepracuje do 65,5 roku życia, dostanie 1960 zł emerytury. W ciągu roku jego emerytura będzie wyższa w sumie o 5520 zł, niż gdyby zakończył pracę w wieku 60 lat.
Z czego to wynika?
Takie rezultaty są efektem kształtu obecnego systemu zdefiniowanej składki, w którym wysokość emerytury zależy zarówno od tego, ile odłożymy – czyli jak długo pracowaliśmy. Ale także od tego, ile będziemy żyli na emeryturze. Składka emerytalna wynosi 19,52 proc. naszego wynagrodzenia. Co oznacza, że osoba pracująca 40 lat bez przerwy odłoży na koncie emerytalnym niemal 94 swoje pensje. Z kolei ktoś, kto przepracował 45,5 roku, zdąży odłożyć 106 pensji. I teraz, by wyliczyć stopę zastąpienia, należy podzielić zgromadzony kapitał przez średnie dalsze trwanie życie podawane przez GUS. Dla osoby, która idzie na emeryturę w wieku 60 lat, wyniesie ono ponad 21 lat, a ściślej 261 miesięcy, stąd po podzieleniu wychodzi stopa zastąpienia 36 proc. Osoby, które przejdą na emeryturę w wieku 65,5 roku, będą żyły według GUS 213 miesięcy, tj. ponad 17 lat, czyli mianownik jest mniejszy, a więc ostateczny wynik większy. Stąd dużo wyższe stopy zastąpienia u osób przechodzących później na emeryturę.