Spot "Szczególne uprawnienia", w którym mowa jest o likwidacji lub ograniczeniu przywilejów emerytalnych policjantów, żołnierzy czy rolników, zbulwersował hierarchów Kościoła katolickiego. Chodziło o stwierdzenie, że "zmiany obejmą również księży", sugerujące, że duchowni także korzystają z przywilejów przy przechodzeniu na emeryturę.

Reklama

Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji przyznał w Radiu ZET, że nie było to trafione. Księża nie są uprzywilejowani, tym bardziej, że przecież widać po wszystkich Kościołach, że osoby duchowne pełnią swoją misję do końca, właściwie nie ma czegoś takiego jak emerytura. (...) Ten element był nieudany, ale dobrze, że mamy dyskusję o wieku emerytalnym za sobą i trzymam kciuki, żeby w parlamencie, po wielkiej debacie, która się tam odbędzie, żebyśmy ten ważny dla Polski krok do przodu zrobili - stwierdził. Dodał, że nie było go przy tworzeniu feralnego spotu.

http://www.youtube.com/watch?v=27y9oKknonc

Minister pytany, co stanie się, jeśli Kościół nie ulegnie i będzie obstawał przy odpisie od podatku w wysokości 1 procenta, odpowiedział, że zawsze można wrócić do Funduszu Kościelnego.

Jesteśmy w procedurze nadmiernego deficytu, więc zgodnie z ustawą o finansach publicznych Rada Ministrów nie może zmniejszyć dochodów lub zwiększyć wydatków - mówił. Zastrzegł, że rząd obstaje przy stawce 0,3 proc. Wciąż jednak trwają prace nad uzgodnieniem jakiegoś okresu przejściowego, który pozwoliłby łatwiej przejść przez zmiany.

Zrobiliśmy duży krok do przodu, bo dyskutujemy nie o tym "czy", ale "jak" zmienić model finansowania i jest akceptacja dla koncepcji odpisu od podatków, decyzji obywatelskiej, a nie Funduszu Kościelnego - dodał Boni, podkreślając, że jest dobrej myśli.