Maciej Kobza, dyrektor ds. Modelu Sieci Franczyzowej Banku Pekao S.A. / Materiały prasowe

W Polsce istnieje ok. 1,5 tys. bankowych placówek partnerskich działających w modelu franczyzowym. To całkiem sporo, choć jeszcze w 2020 r. było ich ponad 2 tys. Ostatnie lata nie były dla branży zbyt łaskawe, a wyzwania, z którymi się mierzyła, były bezprecedensowe. Czy to oznacza schyłek sieci placówek? W mojej ocenie przeciwnie, po okresie stagnacji obserwujemy wyraźne ożywienie – z jednej strony poprawiają się nastroje franczyzobiorców i zwiększa się zainteresowanie wśród kandydatów, z drugiej – banki coraz aktywniej pracują nad dalszą ekspansją.

Partnerskie zamiast własnych

Dlaczego zatem banki, które mają rozwinięty model współpracy franczyzowej, chcą tę sieć rozwijać, podczas gdy od lat konsekwentnie zmniejsza się liczba oddziałów własnych? Przede wszystkim musimy zrozumieć powody obydwu działań. Wówczas zdamy sobie sprawę, że nie wykluczają się one wzajemnie, a w niektórych przypadkach są wręcz symbiotyczne.

Abstrahując od strategii banków i ujętej w nich roli kanałów dystrybucji, w przypadku zamknięć placówek podstawą jest rachunek ekonomiczny. W przeszłości w wielu wypadkach chodziło o konsolidację oddziałów znajdujących się w bliskiej odległości od siebie, zarówno tych, które zmieniły markę po fuzji banków, jak i takich, w których na przestrzeni lat zmniejszył się ruch klientów. W tym przypadku mówimy o naturalnej optymalizacji niewpływającej na dostęp do usług dla klientów w danym mieście. Ale przyczyny likwidacji oddziałów mogą być inne, takie jak: nieosiąganie oczekiwanej rentowności, utrata atrakcyjności lokalizacji i konieczność relokacji, nadmetraż lokalu lub konieczność jego modernizacji, co z kolei wymaga dużych nakładów inwestycyjnych i czasu. Jeżeli w mieście nie ma innego oddziału, a charakteryzuje się ono wysokim potencjałem biznesowym, wówczas jedyną alternatywą do utrzymania lokalnego mikrorynku może być właśnie uruchomienie placówki partnerskiej, która zapewni klientom dostęp do większości produktów i obsługi w ramach daily bankingu.

Nowe rynki, nowi klienci

Sieć franczyzowa oprócz utrzymania status quo daje bankom przede wszystkim możliwość wejścia na zupełnie nowe rynki. Jeżeli spojrzymy na mapę Polski zauważymy wiele białych plam, często w kilkudziesięciotysięcznych miejscowościach. Dlaczego zatem nie otworzyć tam oddziału własnego? Z powodów takich jak powyżej, czyli nakładów i czasu potrzebnych do tego przedsięwzięcia. Oczywiście to nie oznacza, że nowe oddziały własne się nie pojawiają, ale stanowią one dziś niszę. Dobrze opracowany model franczyzowy pozwala rozwijać biznes szybko i niskim kosztem oraz o wiele bardziej elastycznie dopasowywać się do rytmu życia oraz zmian zachodzących w lokalnych społecznościach.

Ważna jest perspektywa franczyzobiorcy

Kluczem do sukcesu jest stworzenie modelu win-win. Dla właścicieli placówek partnerskich podstawę stanowią oczywiście atrakcyjne zasady wynagradzania pozwalające osiągnąć oczekiwany poziom dochodów oraz koszty wejścia. Ale równie ważne są stabilne i przejrzyste warunki współpracy dające poczucie bezpieczeństwa (szczególnie w dzisiejszych czasach), rozpoznawalna marka ciesząca się zaufaniem i wysoką oceną wśród klientów oraz czynnik ludzki, czyli to jak układa się współpraca z franczyzodawcą. Tymi wartościami kierujemy się od lat, rozwijając sieć partnerską Banku Pekao. Równie ważne, co nasze cele biznesowe, jest dla nas pozytywna ocena współpracy przez naszych franczyzobiorców. Uważam, że tylko obustronne zadowolenie w każdym z tych aspektów daje gwarancję dalszego ciągłego rozwoju.

Fizyczne placówki w cyfrowym świecie

Czy w takim razie rozwój sieci franczyzowej jest perspektywiczny w czasach postępującej digitalizacji w bankowości? Jedno nie wyklucza drugiego. Mamy klientów o różnych preferencjach i nawet ci, którzy na co dzień oddziałów nie odwiedzają, często w przypadkach istotnych spraw jak zaciągnięcie kredytu potrzebują doradcy, który będzie w stanie wyjaśnić wszystkie niuanse i dobrać produkt adekwatny do potrzeb. Co więcej, wielu klientów nawet w pełni mobilnych wybiera intuicyjnie bank, którego oddział znajduje się w okolicy. Dlaczego? Chodzi o poczucie bezpieczeństwa w sytuacjach losowych (awaria systemu, zgubiony telefon etc.). Dlatego uważam, że dalszy rozwój sieci franczyzowych ma przyszłość. Natomiast bardzo ważne jest to, żebyśmy nadążali za zmianami, które postępują i wykorzystywali je do budowania omnikanałowego ekosystemu.

Partner

fot. materiały prasowe