Po hucznym otwarciu Nord Streamu, gazociągu dostarczającego surowiec do Europy Zachodniej z pominięciem Polski, Moskwa będzie miała kolejną okazję do utarcia Warszawie nosa: pierwszego grudnia Rosjanie uruchomią BTS-2, czyli nowy system rurociągów naftowych. Tłoczyć będzie on ropę nie na zachód Europy, jak dotąd via rurociąg Przyjaźń, ale na północ Rosji – w stronę jej bałtyckich portów. To stąd surowiec zostanie wysłany statkami w świat. Znaczenie eksportu za pośrednictwem Przyjaźni mocno spadnie. Tym samym rola naszego kraju jako istotnego łącza tranzytowego między Wschodem a Zachodem zostanie mocno zmarginalizowana. Rosyjski operator rurociągów naftowych Transnieft ogłosił, że naftociąg BTS-2 jest już gotowy do eksploatacji. Spółka podległa Kremlowi nie ukrywa, że może zrezygnować z wykorzystywania polskiej części rurociągu Przyjaźń. Gdyby tak się stało, musielibyśmy ropę sprowadzać tankowcami przez gdański Naftoport.