Trwa ładowanie wpisu

W walce z nieuczciwymi firmami kluczową rolę odegrają samorządy. Zgodnie z obowiązującymi od tego roku przepisami (patrz ramka) w maju do urzędów marszałkowskich zaczną wpływać pierwsze sprawozdania od firm zajmujących się recyklingiem odpadów opakowaniowych – tzw. DPR-y (dokumenty potwierdzające recykling). Zdaniem naszych rozmówców spora część tych sprawozdań będzie zafałszowana, a nadużycia niemal niemożliwe do wykrycia.
W DPR-ach firmy poświadczają, ile zebranych odpadów udało im się poddać recyklingowi. Jeśli odzyskają mniej, niż nakazują limity, grożą im kary finansowe. Z tego powodu przez ostatnie lata dokumenty te były fałszowane na masową skalę. Firmy zawyżają w nich ilości przetworzonych odpadów (faktycznie część trafia na nielegalne wysypiska) lub wystawiają zaświadczenia na odpady, których nigdy nie widziały na oczy. Nie dość, że tak jest taniej, to jeszcze unika się kary.
Według niektórych szacunków nawet 40–50 proc. dokumentów może być zafałszowanych. Powstają nawet firmy, które odpadów nie przerabiają, a mimo to wystawiają DPR-y – mówi Krzysztof Kawczyński, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.
Reklama
O skali zjawiska coraz głośniej mówi sama branża odpadowa. Jeszcze pod koniec 2012 r., w trakcie prac nad nową ustawą o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi do posłów trafiło pismo od jednej z firm zajmujących się recyklingiem stłuczki szkła. W dokumencie, z którym DGP się zapoznał, przedstawiciele przedsiębiorstwa nakreślili skalę patologii na tej części rynku odpadowego. Według nich huty szkła przerabiają nie więcej jak 280 tys. ton odpadów szklanych w skali roku. Na taką też ilość powinny opiewać wystawiane w całym kraju dokumenty. Tymczasem w sprawozdaniach urzędowych podaje się, że recyklingowi poddano 435 tys. ton w 2010 r. i 485 tys. ton w 2011 r.
Reklama
A to tylko wierzchołek góry lodowej. Dziś nikt nie jest w stanie dokładnie oszacować, ile państwo traci na wszystkich nadużyciach, jednak mogą to być setki milionów złotych rocznie. System kontroli szwankuje. – Do wykrycia są tak naprawdę tylko takie przypadki, gdy ktoś przekaże w dokumentach absurdalnie zawyżone dane – twierdzi osoba z branży.
Rozpoczynająca się w tym roku zwiększona kontrola marszałków może się okazać niewiele skuteczniejsza. – Urzędy zaczną tworzyć bazy danych, dzięki czemu powinny wiedzieć, kto wystawia w nieuprawniony sposób dokumenty. Dziś tych baz nie ma, mają powstać do końca 2015 r., więc ta kontrola na razie jest mało skuteczna. Porządkowanie tego rynku potrwa jeszcze co najmniej dwa lata – przekonuje Krzysztof Kawczyński.
To jednak też nie jest pewne. Jak poinformował nas Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, urzędnicy nie mają możliwości zweryfikowania, czy na dokumencie potwierdzającym odzysk bądź recykling podano zawyżoną ilość odpadów.
Informację taką może zweryfikować np. wojewódzki inspektor ochrony środowiska w trakcie bezpośrednich kontroli u recyklerów – tłumaczy urząd.
Ale zdaniem branży inspektoraty są niedofinansowane, mają za mało ludzi i coraz więcej zadań. Dlatego nie wyrabiają się z kontrolami. – Nie jesteśmy za państwem policyjnym, ale domagamy się większej kontroli, bo sami na tym tracimy – przekonuje Jerzy Starypan, prezes zarządu Beskidu Żywiec, spółki komunalnej zagospodarowującej odpady z większości gmin powiatu żywieckiego.
Pojedyncze przypadki nadużyć wykrywają wojewódzcy inspektorzy lub prokuratura. Jak usłyszeliśmy w urzędzie marszałkowskim w Małopolsce, w 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Katowicach zawiadomiła urzędników o prowadzonym śledztwie w sprawie poświadczenia nieprawdy w 78 dokumentach potwierdzających odzysk i recykling odpadów opakowaniowych ze szkła.

Czym są dokumenty potwierdzające recykling i kto je kontroluje

Do końca 2013 r. weryfikacją dokumentów oraz kontrolą podmiotów prowadzących recykling zajmowali się wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska. Wynikało to z obowiązujących w tym czasie przepisów. Zgodnie z ustawą z 11 maja 2001 r. o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej prowadzący odzysk lub recykling sporządzał dokumenty potwierdzające odrębnie odzysk i recykling w trzech egzemplarzach: jeden dla przekazującego odpad, drugi dla przyjmującego odpad, a trzeci egzemplarz dla wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Takie rozwiązanie prawne obowiązywało od stycznia 2008 r. do końca grudnia 2013 r.
Od 1 stycznia 2014 r. obowiązują przepisy ustawy z 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, które w części dotyczącej recyklingu i odzysku odpadów opakowaniowych zastąpiły przepisy ustawy z 11 maja 2001 r. o obowiązkach przedsiębiorców. Dokumenty wystawiane będą również w trzech egzemplarzach: jeden przeznaczony dla wystawiającego dokument, drugi dla przekazującego odpady, z kolei trzeci – dla marszałka województwa. Dokumenty te są wystawiane na wniosek podmiotu przekazującego odpady.