Tegoroczne lato da się we znaki konsumentom. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zbiory owoców i warzyw będą średnio o 20 proc. niższe niż w ubiegłym roku. To oznacza, że w sklepach zdrożeją soki i przetwory, a już teraz więcej kosztują surowe owoce.

Reklama

Jest drożej niż w poprzednim sezonie. Za kilogram wiśni na rynku w Broniszach trzeba zapłacić 10 zł. To o kilkadziesiąt procent więcej niż w roku ubiegłym. Droższe są truskawki – o 10 proc., a także czereśnie – aż o 50 proc. Więcej kosztują warzywa, średnio o 20 proc. Cena kapusty białej na większości rynków hurtowych przekracza 2,50 zł za sztukę. To od 50 do 100 proc. więcej niż w 2009 roku. Droższe są też kalafiory, które sprzedawane są w Sandomierzu średnio po 2 zł, w Lublinie w cenie 3 zł, w Radomiu i Broniszach od 3 do 4,5 zł, a w Poznaniu od 3 do 3,5 zł. Powodem drożyzny jest powódź, która ogarnęła znaczne tereny kraju.

"Są trudności w utrzymaniu ciągłości dostaw w związku z wcześniejszymi podtopieniami na terenach uprawowych" - mówi Michał Trzęsowski z Wielkopolskiej Gildii Rolno-Ogrodniczej.Podwyżki cen przetworów i soków powinny jednak być mniej dotkliwe. "Klient nie kupi produktu, jeśli w sklepie dostanie zaporową cenę" - mówi Barbara Nosecka z Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa w IERiGŻ.

Dlatego przetwory mogą pójść w górę najwyżej o 5 proc. Większa podwyżka spodziewana jest w przypadku soków, o 5 – 10 proc. Powód: pójdą w górę ceny zagęszczonego soku jabłkowego i pomarańczowego. Producenci nie kryją, że taki scenariusz jest możliwy.

Reklama

"Czekamy, co zrobią liderzy rynku. Ale nie wykluczamy podwyżek. Za niektóre owoce trzeba w tym roku zapłacić o 100 proc. więcej" - mówi Tadeusz Winiarski, dyrektor ds. sprzedaży w firmie Pińczów Gomer zajmującej się produkcją soków i przetworów owocowo-warzywnych. Podobne deklaracje składa producent przetworów, spółka Smak.

"Podwyżek unikną te firmy, które robią zapasy surowców. W zeszłym roku można je było zgromadzić po wyjątkowo korzystnych cenach. My nie możemy sobie na nie pozwolić. Zamawiamy towary najwyżej na 2 – 3 miesiące naprzód" - tłumaczy Agnieszka Wietrzycka ze spółki Smak.

Większe zyski powinni mieć producenci. W tym roku produkcja owoców i warzyw będzie na pewno bardziej opłacalna niż przed rokiem, chociażby dlatego, że zbiory są niższe. W przypadku jabłek o 20 proc., wiśni o 30 proc., a gruszki nawet o 40 proc.

Reklama

"Cena zawsze pokrywa spadek zbiorów. To oznacza, że rolnicy nie powinni mieć strat w tym roku. Zwłaszcza w przypadku wiśni, gdzie przez ostatnie trzy lata sytuacja była katastrofalna. Cena, jaką uzyskiwali, wynosiła 50 proc. kosztów produkcji. Wielu rolników zdecydowało się więc na wykarczowanie drzew" - mówi Barbara Nosecka.

Gorzej sytuacja wygląda na rynku przetwórstwa. W tym przypadku wiele zależy od tego, po jakich cenach zostaną sprzedane owoce na Zachodzie. To dla polskich przetwórców najważniejszy rynek, bo nasz kraj należy do największy eksporterów truskawek i wiśni w regionie.

"By przetwórcy wyszli na swoje, muszą sprzedać za granicą mrożone truskawki i wyprodukowany z nich sok zagęszczony po 1,1 euro za kilogram. Wówczas zrekompensują wysoką cenę skupu, która wynosi 3 zł za kilogram" - mówi Barbara Nosecka. Osiągnięcie założonych przez przedsiębiorców cen jest realne. Plany może jednak pokrzyżować wahanie kursów walut. Jeśli euro będzie kosztowało poniżej 4 zł, to poniosą straty.

Zagrożeniem jest też spodziewana druga fala kryzysu. Jeśli nawiedzi ona Europę Zachodnią, zwłaszcza Niemcy i Holandię, które są głównymi odbiorcami naszych owoców, atrakcyjne ceny będą trudne do wynegocjowania.