Musimy truć mniej - uznała Komisja Europejska. Do atmosfery nie może się przedostać więcej niż 208,5 mln ton dwutlenku węgla w latach 2008-12. To o prawie 80 ton mniej niż proponowaliśmy.
Co teraz? Musimy sobie z tym poradzić. Jedyny sposób to unowocześnić największych trucicieli - ogromne fabryki. Najłatwiej, ale za to drogo - założyć na ich wielkie kominy specjalne filtry, które będą oczyszczać emitowane przez nie gazy, nim przedostaną się do atmosfery. Jeśli tego nie zrobimy, zapłacimy gigantyczne kary.
Co Polska na to? Nie ma wyjścia, musi dostosować się do unijnych wytycznych, bo odwołania od nich nie ma.
Komisja Europejska nie zgodziła się na proponowane przez Polskę limity emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Muszą być mniejsze o ponad 26 proc. Oznacza to, że czekają nas kosztowne remonty największych trucicieli: fabryk.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama