To, że kwota bazowa wzrośnie o 10 procent, nie oznacza jeszcze, że o tyle dokładnie większa będzie emerytura. Bo tę wylicza się w bardzo skomplikowany sposób. "Rzeczpospolita" pisze na przykład, że jeśli ktoś, kto przez 40 lat zarabiał w granicach 2,5 średniej krajowej przejdzie na emeryturę w lutym, dostanie wówczas o 180 złotych mniej niż dostałby przechodząc na emeryturę w marcu.

"Gazeta Prawna" z kolei przypomina, że wyższa kwota bazowa, to wyższa emerytura nawet dla takiego Kowalskiego, który w ostatniej pracy zarabiał jedynie równowartość średniej krajowej. Każda emerytura składa się bowiem m.in. z tzw. części socjalnej, która wynosi 24 proc. kwoty bazowej. Obecnie część socjalna wynosi 494 zł, a po podwyżce kwoty bazowej wyniesie 546 zł. Będzie to więc podwyżka o 52 zł.

Reklama

Trudno oszacować, ile średnio wzrosną emerytury, bo każdej osobie ZUS wylicza ją indywidualnie (m.in. na podstawie tzw. wskaźnika wysokości podstawy emerytury). Wiadomo już jednak, że każdy, kto złoży wniosek o przyznanie emerytury w marcu, na pewno zyska na tym kilkadziesiąt złotych.