Bitcoiny nie mają postaci materialnej, trzyma się je w wirtualnych portfelach na komputerze. Posiadacze takich portfeli mogą zarządzać swoimi wirtualnymi pieniędzmi, tzn. przesyłać je za pomocą internetu bez żadnych ograniczeń. Wirtualne monety można zdobyć poprzez tzw. wydobycie, można je również kupić od internautów za inne waluty. Istnieje oczywiście limit produkcji wirtualnych monet, który wynosi 21 mln. Niemieckie ministerstwo finansów w sierpniu 2013 r. uznało bitcoin za środek płatniczy, którym można posługiwać się w prywatnych transakcjach. Co więcej, University of Nicosia na Cyprze, jedna z największych i najbardziej cenionych placówek edukacyjnych w tym kraju, ogłosił, że od dnia 22 listopada 2013 będzie przyjmował opłaty za czesne oraz inne usługi edukacyjne właśnie w tej walucie i tym samym stał się pierwszym uniwersytetem na świecie, który zaakceptował rozliczenie w bitcoinach. Jak widać, waluta ta powoli do oficjalnego obiegu, niestety, w Polsce bitcoin nadal nie ma statusu ani waluty ani jakiegokolwiek innego instrumentu finansowego.

Reklama

Konto osobiste bez opłat? Porównaj niezależnie i wybierz najlepsze!

Ile kosztuje bitcoin?

Pierwsze lata, to był okres niepohamowanego wzrostu, który później jednak przyhamował. I tak na początku 2012 roku jeden bitcoin kosztował około 5 dolarów, dwanaście miesięcy później – już 13 dolarów. Ci, którzy właśnie wtedy kupili kryptowalutę, trafili w finansową dziesiątkę, bo pod koniec 2013 roku euforia wywindowała jej wartość do astronomicznych 1 200 dolarów. Niestety, wszystko zmieniło się na początku 2014 r., kiedy nastąpił spektakularny upadek jednej z największych bitcoinowych giełd – Mt. Gox. Kurs zaczął regularnie spadać i ustabilizował się na przełomie 2013/2014 w granicy 300 dol., a dziś utrzymuje się na podobnym lub nieco wyższym poziomie.

Jak widać, na początku kryptowaluta była świetną inwestycją. Teraz, kiedy handel się unormował i rynek ten zaczyna się zachowywać tak, jak każdy inny – wartość zależy od sytuacji na rynku. Jeżeli pojawia się problem z jedną z głównych walut, np. z dolarem, to inwestorzy będą uciekać w takie rozwiązanie jak bitcoin. Mechanizm tego rynku jest zbliżony do tego jaki jest na rynku złota. Potwierdzeniem tego jest fakt, że mocny wzrost bitcoin zaliczył w momencie większych zawirowań na rynku finansowym. Co jednak dalej będzie z kursem wirtualnej waluty? Czy warto w nią inwestować?

Co dalej z bitcoinem?

Możliwe są trzy scenariusze. Pesymistyczny, który zakłada, że technologia bitcoina się załamie, co spowoduje, że jego cena w przeliczeniu na naszą walutę może spaść nawet z obecnych 1 200 do kilku złotych za jednostkę. Optymistyczny zakłada, że rynek znowu nie będzie umiał wycenić kryptowaluty i wystąpi huraoptymizm napędzany działaniami gospodarczo-politycznymi, a to spowoduje, że wartość bitcoina poszybuje w górę. Realny scenariusz zakłada zaś umiarkowane spadki.

Porównaj online konta z dostępem przez Internet!

Co prawda, ostatnie tygodnie przyniosły nagłe wzrosty kursu bitcoina - od października jego wartość wzrosła z 220 do prawie 490 dolarów, czyli o prawie 100%. To nie oznacza jednak, że inwestycja w kryptowalutę przestała być ryzykowna. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że dla bitcoina i innych inwestycji opierających się na spekulacji bardzo charakterystyczne jest to, że kiedy ich cena rośnie, to obserwatorzy zaczynają się obawiać, że przegapią największe wzrosty, więc dołączają do wyścigu, a to z kolei prowadzi do zaostrzenia wzrostu ceny i tworzenia się baniek spekulacyjnych, z których bitcoin jest znany. Cóż, można powiedzieć, że bitcoin jest alternatywą dla inwestycji w inne aktywa. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jest to rynek bardzo płynny, dlatego teraz na pewno nie jest to rozwiązanie lepsze od inwestycji w inne realne waluty.