Takie ROR-y pojawiły się w ofercie PKO BP, Millennium, BPH i BGŻ. Widać jednak, że bankom chodzi przede wszystkim o pozyskanie nowych klientów. Posiadacze starych kont, jeśli chcą skorzystać z lepszej oferty, z zasady otrzymują nowy numer rachunku. Muszą po raz kolejny wpisać do systemu bankowego wszystkie przelewy zdefiniowane i stałe oraz poinformować o zmianie numeru konta pracodawcę, urząd skarbowy i wszystkie inne instytucje, które przekazują pieniądze na ROR.
"Jeśli ktoś ma stare konto, które jest drogie, to bankowi raczej nie zależy na tym, by przechodził na tańszy rachunek. Obecna wojna na konta toczy się o przyciągnięcie nowego klienta" - mówi Jarosław Sadowski z Expandera. W PKO BP można zachować stary numer konta i wszystkie przelewy zdefiniowane, ale trzeba zapłacić 50 zł. Tej opłaty nie ponoszą tylko posiadacze dotychczasowych rachunków dla młodych. W BGŻ nie ma tego rozróżnienia, więc wszyscy, którzy chcą zachować stary numer, muszą zapłacić, choć mniej, bo 20 zł. W Millenniumie i BPH w ogóle nie ma możliwości zachowania dotychczasowego numeru rachunku i przeniesienia zdefiniowanych przelewów.
"Pracujemy nad tym, aby w niedalekiej przyszłości nie wiązało się to ze zmianą numeru" - mówi Karolina Tomczyk z BPH. Na razie jednak jest to niemożliwe. Co prawda w oficjalnym komunikacie bank zapewnia, że jego doradcy mogą pomóc i o zmianie numeru rachunku poinformują pracodawcę, ZUS oraz urząd skarbowy, jednak jest to oferta tylko dla wybranych. Infolinia banku nie potwierdziła, że jest taka możliwość.
Reklama
Są jednak też pozytywne przykłady. Jesienią z nowym rachunkiem wystartował BOŚ. W tym wypadku starzy klienci mogą założyć Konto bez Kantów, zachowując stary numer rachunku i przenosząc wszystkie zdefiniowane zlecenia, bez żadnych dodatkowych opłat.