Inicjatorem kursu jest Komisja Rolnictwa Sejmiku Województwa Małopolskiego. A organizuje go Małopolski Ośrodek Dokształcania i Doskonalenia Zawodowego z Małopolskiej Szkoły Gościnności w Myślenicach. Chodzi nam o renesans pasterstwa. Obserwujemy, że hale i pastwiska zarastają chwastami i trzeba temu przeciwdziałać. Oprócz ludzi związanych z owczarkiem mamy kandydatów, którzy chcą oderwać się od biurowca i komputera - mówił Jacek Rog z Małopolskiej Szkoły Gościnności w Myślenicach.
Takich kandydatów na przykład z Warszawy, którzy chcą spróbować się w zawodzie juhasa, nie odrzucamy. Dajemy im szansę sprawdzenia się, a jeżeli choć kilku z nich zdecyduje się na pomoc bacom w sezonie wypasowym, to będzie to sukces, bo pasterstwo zyska większe zainteresowanie. Jeżeli ktoś ma pasję do wypasu owiec, to należy mu pomóc - dodał Rog.
Zainteresowanie kursem było tak duże, że w ostatnich dniach rekrutacji blokowały się skrzynki mailowe organizatorów. W środę zbierze się komisja rekrutacyjna, która zatwierdzi liczbę zgłoszeń i podzieli kandydatów, według ich doświadczenia. Oddzielne grupy będą stanowili kursanci, którzy już w tym zawodzie pracowali, a oddzielne kandydaci, którzy będą mieli pierwszy kontakt z wypasem owiec na hali.
Kurs na czeladnika juhasa będzie obejmował 42 godziny teorii i 160 godzin zajęć praktycznych, które odbędą się na bacówce w sezonie wypasów. Kurs juhaski ma nie tylko przeszkolić kandydata do pracy z owcami, ale przygotować do roli bacy. Kurs bacowski jest z kolei skierowany do już doświadczonych baców, chcących potwierdzić swoje umiejętności certyfikatem. Będzie obejmował 12 godzin zajęć teoretycznych oraz 6 godzin praktyki i zakończy się egzaminem.
Całkowity koszt organizacji kursu oraz egzaminu pokryje województwo małopolskie. Bacowie, którzy zdecydują się na przyjęcie kandydata na juhasa na zasadzie stażu zawodowego, otrzymają dofinansowane. Zajęcia teoretyczne rozpoczną się w kwietniu w szkole rolniczej w Nowym Targu, natomiast zajęcia praktyczne na górskich halach odbędą się w okresie wypasowym od czerwca do sierpnia.
Pomysł organizacji kursów zrodził się z potrzeby wsparcia ginących zawodów, promocji pasterstwa i związanych z nim tradycji oraz dbałości o górskie obszary Małopolski.