"Trwają konsultacje w sprawie założeń do budżetu na 2012 rok. Ministerstwo Pracy wyszło z propozycją do Komisji Trójstronnej, aby podnieść płacę minimalną do 1500 zł" - powiedziała w piątek na konferencji prasowej Fedak. Od 1 stycznia 2011 roku płaca minimalna wynosi 1386 zł.

Reklama

"Kończymy prace dotyczące zmiany ustawy o świadczeniach rodzinnych i ustawy o pomocy społecznej, w taki sposób, aby dokonać waloryzacji progów dochodowych, od których liczona jest interwencja socjalna. Chcemy, aby te progi wzrosły o wskaźnik inflacji, takie pierwsze przymiarki to 2,1 proc. Skutki finansowe to około 200 mln zł na ten rok i kilkaset milionów na przyszły rok. Założenia są już na ukończeniu i mam nadzieję, że ustawa wejdzie w życie przed wyborami" - powiedziała Fedak.

Minister pracy poinformowała także, że na koniec 2011 r. stopa bezrobocia powinna być niższa niż 11 proc. Jej zdaniem nie ma obaw, aby wysoki odczyt inflacji za marzec spowodował nadmierny wzrost wynagrodzeń. W opublikowanym w kwietniu Wieloletnim Planie Finansowym Państwa rząd zapisał, że stopa bezrobocia na koniec 2011 roku wyniesie 10,9 proc. Wcześniej rząd prognozował, że na koniec roku bezrobocie spadnie do poziomu 9,9 proc.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów Małgorzata Brzoza powiedziała PAP, że w tym roku obowiązuje i będzie obowiązywać płaca minimalna ustalona w zeszłym roku na poziomie 1386 zł. "Wysokość płacy minimalnej na przyszły rok będzie przedmiotem piątkowej dyskusji na Komitecie Stałym Rady Ministrów. Ministerstwo Finansów proponuje wzrost minimalnego wynagrodzenia do poziomu 1485 zł" - poinformowała.

"Wszystkie kwestie, które powodują wzrost wydatków państwa są wnikliwie badane, bez względu na to, który resort występuje z takimi propozycjami" - dodała. Zaznaczyła, że obowiązuje nas reguła wydatkowa, która ogranicza wzrost wydatków. Zgodnie z nią nie mogą one rosnąć więcej niż o 1 proc. powyżej inflacji.

Ekspert z PKPP Lewiatan Jeremi Mordasewicz zwrócił uwagę, że progi dochodowe uprawniające do świadczeń socjalnych nie były podnoszone od kilku lat, natomiast wzrosły koszty utrzymania. Dlatego organizacja może się zgodzić na wzrost progów, ale pod pewnymi warunkami.

"Próg interwencji pomocy społecznej powinien obejmować minimum egzystencji. Bylibyśmy za, ale pod warunkiem, że wskażemy oszczędności w budżecie, aby całość wydatków publicznych nie wzrastała" - powiedział Mordasewicz. Dodał, że organizacja oczekuje wskazania i ograniczenia nieuzasadnionych przywilejów. Powiedział, że chodzi na przykład o podwyższenie składek społecznych od zamożnych rolników, ograniczenie becikowego tylko do rodzin ubogich, dalszego ograniczenia zasiłku pogrzebowego, czy likwidację wspólnego rozliczenia małżonków.

Reklama

Mordasewicz powiedział, że Lewiatan sprzeciwia się podniesieniu płacy minimalnej do 1500 zł. Jego zdaniem wzrost wyniósłby 8 proc., co mogłoby najbardziej dotknąć osoby o niskich kwalifikacjach w regionach słabo rozwiniętych gospodarczo. "Oznaczałoby to, że pracownicy, którzy nie wypracowują dla pracodawcy dochodu w wysokości 3 tys. złotych, utracą płace" - powiedział. Wyjaśnił, że powodem są wysokie pozapłacowe koszty pracy, które ponosi pracodawca. Ostrzegł, że podniesienie minimalnej płacy do tego poziomu będzie wspierało rozkręcającą się już spiralę inflacyjną.

Przewodniczący OPZZ Jan Guz powiedział, że jeżeli progi dochodowe wzrosną tylko o 2,1 proc., to część rodzin, których dochody nie gwarantują minimum egzystencji, nadal nie będzie miała prawa do pomocy socjalnej. "Przy tak wzrastających kosztach utrzymania podniesienie progów dochodowych o 2,1 proc. to kpina. Chyba, że minister chciałaby także podnieść wysokość świadczeń" - powiedział. Dodał, że OPZZ oczekuje, iż progi zostaną podniesione przynajmniej o skumulowany wskaźnik inflacji w ubiegłych latach, kiedy progi nie wzrastały, i obecnego roku.

Zdaniem Guza 1500 zł płacy minimalnej wydaje się satysfakcjonującą kwotą, ale związek oczekuje też, że rząd przedstawi ścieżkę dojścia płacy minimalnej do 50 proc. średniej krajowej. "To krok w dobrym kierunku, będziemy rozmawiać. Pamiętajmy jednak, że to akt polityczny, a mamy rok wyborczy. Nie chcemy, by w przyszłym roku nastąpiło cięcie" - zaznaczył. Dodał, że związek chce wiedzieć, czy rząd chce zrezygnować z powiązania płacy minimalnej z różnymi świadczeniami.