- Rząd w czasie kryzysu prowadzi tak skalibrowaną politykę, żeby drenować coraz głębiej i głębiej kieszenie zwykłych Polaków - powiedział Bosak na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Według niego, oficjalne statystyki zafałszowują obraz polskiej gospodarki i sytuację budżetów domowych Polaków.
"Góra lodowa podatków"
- Płace spadły, a bezrobocie nie wzrosło formalnie w statystykach tylko dlatego, że wiele firm związanych jest umowami o dofinansowaniach PFR (Polskiego Funduszu Rozwoju - PAP), które zabraniają zwolnić ludzi, natomiast wiemy, że jak te umowy się skończą, wiele osób i tak nie ma pracy do wykonania, na którą teoretycznie w tej chwili jest trzymana - powiedział Bosak.
Według niego, wszystko to jest "zafałszowaniem prawdziwego obrazu polskiej gospodarki". - Ta góra lodowa wzrastających podatków, to jest góra, o którą w tej chwili zaczyna się rozbijać polska gospodarka - ocenił.
Bosak dodał, że "inne państwa poszły w zupełnie innym kierunku". - Niektóre państwa Unii Europejskiej obniżyły VAT na niektóre produkty czy usługi. Niektóre państwa zdecydowały się obniżać inne podatki właśnie po to, żeby podtrzymać aktywność gospodarczą - powiedział poseł, dodając, że w niestety w Polsce jest inaczej i widać tu "współpracę parlamentarną pomiędzy posłami PiS i posłami Lewicy, którzy zawsze głosują zgodnie, kiedy przychodzi do (głosowania) ustaw podwyższających podatki".
"Mitręga biurokratyczna"
W tym kontekście mec. Jacek Wilk przekonywał, że "władza opodatkowania, to władza niszczenia, co widać teraz bardzo wyraźnie w trudnym okresie, jaki mamy". Jak mówił, wraz z nowymi obciążeniami fiskalnymi rośnie "mitręga biurokratyczna", a także "niepewność, co do prawa podatkowego" oraz obawy, że "władza przyjdzie i zajmie nam konto".
- Czy ten rząd naprawdę nie potrafi nic innego, niż nakładać tylko ciężary podatkowe na polskich obywateli? Dokładanie w tym momencie dodatkowych obciążeń jest jakimś horrendum. Już nawet najwięksi zwolennicy PiS-u zaczynają nazywać tę partię "Podatki i Składki" - mówił Wilk.
Według Bosaka, na liście podatków i opłat, które są podwyższone, "naliczane w nowy sposób lub wprowadzane zupełnie od zera", są m.in. podatek handlowy, podatek CIT od spółek komandytowych, ograniczenie ulgi abolicyjnej w podatku dochodowym oraz wyższe opłaty lokalne.
Estoński CIT
Poseł wspomniał również o podatkach: "od małpek", "cukrowym", "od środków transportu", "od nieruchomości", a także o opłacie mocowej związanej z cenami energii. Wskazał ponadto na podatek "od przekształcenia spółek, co jest związane z estońskim CIT".
- Estoński CIT miał być preferencyjnym opodatkowaniem działalności gospodarczej, a tymczasem został w nim zaszyty nowy podatek od przekształcenia spółek, tak żeby opodatkowywać się na korzystniejszych zasadach. To jasno zdradza intencje rządu - powiedział Bosak.
Polityk przekonywał, żeby wyciągnąć z tego wnioski i odsunąć PiS od władzy. - Czas, żeby społeczeństwo zaczęło z tych informacji wyciągać wnioski, pokazało czerwoną kartkę rządowi PiS-u i popierało tę formację, która jako jedyna sprzeciwiała się tym wszystkim podwyżkom. Taką formacją jest Konfederacja - oświadczył były kandydat Konfederacji na prezydenta.
"Cukier jest niezdrową rzeczą"
Premier Mateusz Morawiecki odpowiadając w poniedziałek wieczorem w sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku na pytanie, kiedy rząd zacznie obniżać podatki, zaznaczył, że budżet państwa składa się z czterech podstawowych podatków: VAT, CIT, PIT i akcyzy i podkreślił, że "wszystkie podstawowe podatki rząd PiS obniżył". Odnosząc się do tzw. podatku cukrowego podkreślił, że cel tej opłaty nie jest fiskalny.
- Cukier jest niezdrową rzeczą. To każdy lekarz i nie tylko lekarz państwu powie. W związku z tym ludzie chorują potem na nowotwory, na choroby serca, choroby wieńcowe i lepiej jest nie używać cukru, podobnie jak lepiej jest nie palić papierosów, bo one powodują nowotwory - powiedział Morawiecki. Dodał, że "dlatego palenie papierosów jest obciążone wysokimi podatkami".