Uczestniczący w projekcie francuski dziennik "Liberation" informuje, że dziennikarze chcieli "wydobyć na światło dziennie" ogromne oszustwa "karuzeli podatkowej", w wyniku których każdego roku z budżetów państw UE znika 50 mld euro z podatku VAT. "Liberation" zaznacza, że choć mechanizmy "karuzeli podatkowej" są znane władzom od ponad 25 lat, takie przestępstwa nadal powodują ogromne szkody, a państwa są niezdolne do przerwania tych praktyk. Dziennik przytacza badania przeprowadzone przez Europol, zgodnie z którymi europejskie służby są zdolne odzyskać jedynie 1,1 proc. zdobywanych w ten nielegalny sposób zysków.
Podmioty z wielu państw UE wprowadzają na rynek towary lub usługi, często pozornie, by otrzymać od państwa członkowskiego zwrot VAT, który w rzeczywistości nigdy nie został zapłacony. Dzięki wielokrotnemu powtarzaniu takich operacji w ciągu kilku miesięcy oszuści mogą zdobyć bardzo duże środki, a zanim państwo zorientuje się, że dokonano przestępstwa, firmy znikają, a wyłudzone pieniądze trafiają do rajów podatkowych - tłumaczy "Liberation".
Oszustwa dot. VAT "często wiążą się z innymi przestępstwami, jak pranie pieniędzy czy korupcja", a także ze zbrodniami czy terroryzmem - czytamy. Według francuskiego dziennika w ten sposób osiągane zyski trafiają ostatecznie do organizacji przestępczych i siatek terrorystycznych.
"Liberation" informuje, że w skali całej UE sprawa dotyczy wielu sektorów, ale "najbardziej dotknięte są te związane z elektroniką, telefonami czy chipami komputerowymi - produktami niewielkiej wagi, ale o wysokiej wartości dodanej", od której nalicza się podatek VAT.
We Francji - czytamy - szczególnie dotkliwy był rok 2009, gdy doszło do "gigantycznego oszustwa" wokół handlu emisjami CO2. "Wystarczyło wówczas kilka kliknięć, aby za granicą kupić prawo do emisji bez podatku i odsprzedać je z podatkiem we Francji, bez zwracania urzędowi skarbowemu naliczonego VAT. (...) W sumie w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy skarb państwa stracił co najmniej 1,6 mld euro" - pisze "Liberation". Gazeta dodaje, że "tylko niewielka część skradzionych pieniędzy została odzyskana, a wielu oszustów działa do dzisiaj".
Jednocześnie dziennik zaznacza, że w wiele oszustw w ramach karuzeli VAT-owskiej we Francji w ostatnich latach zamieszane były osoby ze środowiska "francusko-izraelskiego". Gazeta podkreśla też, że francuskie władze w celu uniknięcia kolejnych skandali przewidziały nowe narzędzia, które mają lepiej wykrywać oszustwa finansowe, zwłaszcza dzięki "analizie predykcyjnej zdolnej do stworzenia modeli różnych typów karuzel" podatkowych. Jednocześnie w 2014 r. wprowadzono zmiany w polityce karnej, dzięki czemu podobne sprawy szybciej trafiają do sądów.
We Włoszech o sprawie pisze ekonomiczny dziennik "Il Sole-24 Ore". W artykule tej gazety zaznaczono, że projekt z udziałem 63 dziennikarzy z 35 redakcji ukazuje m.in. wzrost liczby oszustw wokół wydawania certyfikatów zgodności z polityką ochrony środowiska i generalnie związanych z produkcją energii. Również włoska gazeta pisze, że w przypadku niektórych krajów istnieje ryzyko, że pieniądze pochodzące z oszustw mogą zostać przeznaczone na finansowanie islamskiego terroryzmu.
W akapicie na temat Polski "Il Sole-24 Ore" pisze o oszustwach w sektorze energetycznym. "Wprawdzie polskie władze zrobiły wiele, by zwalczać systemy karuzeli oszustw, panuje jeszcze wielkie niezrozumienie u podstaw problemu. Ważny zbadany przypadek karuzeli oszustw dotyczy handlu energią. Schemat stworzono przez obywateli duńskich i realizowany przez prawie rok z nieświadomym udziałem jednej z największych państwowych polskich firm" - podkreślono.
W projekcie Grand Theft Europe uczestniczył też belgijski dziennik gospodarczy "De Tijd". Gazeta wskazuje, że w Belgii karuzele VAT-owskie wykrywane były w ostatnich miesiącach w handlu używanymi samochodami i materiałami hydraulicznymi. Przestępcy zdają się również przygotowywać do mocnego wejścia na rynek zielonej energetyki. "De Tijd" pisze, że w Belgii poziom oszustw z wykorzystaniem karuzeli VAT spadł. W 2001 r. ich kwota wynosiła 1,1 mld euro, podczas gdy w ubiegłym roku było to 44,84 mln euro.
Z kolei lizboński tygodnik "Expresso" podkreśla, że dotychczas portugalska policja i służby podatkowe nie natrafiły na działanie w tym kraju gangów wyłudzających VAT, który mógłby służyć wspieraniu działań terrorystycznych, jak miało to miejsce w sąsiedniej Hiszpanii. "Stwierdzono jednak, iż istnieje związek między karuzelami VAT a grupami mafijnymi wywodzącymi się, m.in. z Włoch oraz Europy Wschodniej" - czytamy.
Ten czołowy tygodnik Portugalii wskazuje, że choć wyłudzenia podatku VAT są bardzo powszechne w tym kraju, to jednak na ławie oskarżonych zasiadło w związku z tym przestępstwem dotychczas niewiele osób i firm. "Ci, którzy zostaną oskarżeni i ostatecznie ukarani, kończą zwykle ze skromnymi wyrokami" - poinformowała gazeta. Według "Expresso" skazanie winnych wyłudzeń VAT utrudnia międzynarodowy charakter grup przestępczych, a także fakt ukrywania się przestępców pod fikcyjnymi spółkami, "co ostatecznie utrudnia zebranie dowodów".
Natomiast Szwedzkie Radio, objaśniając proceder wyłudzeń z podatku VAT w państwach UE, podkreśla, że chodzi o pieniądze podatników, które miały zostać przeznaczone na szkolnictwo, służbę zdrowia oraz infrastrukturę, a trafiają do przestępców. "To są często zorganizowane grupy przestępcze na poziomie UE" - stwierdza w rozmowie ze Szwedzkim Radiem koordynator ds. międzynarodowych szwedzkiego urzędu skarbowego Alma Olofsdottir. Jak podkreśla urzędniczka, w wielu przypadkach oszuści wykorzystują także Szwecję, ale to inne kraje są stratne.
W Finlandii natomiast redakcja magazynu śledczego MOT, emitowanego przez publiczną telewizję Yle, koncentruje się na kulisach karuzeli między podmiotami fińskimi i estońskimi. W zapowiedzi programu pt. "Złodzieje podatkowi w kieszeniach Finów" zwrócono uwagę, że "przestępczy mafijny" proceder wyłudzania VAT dotyczy także Finlandii. Podkreślono, że w łańcuchu dostaw stworzonym przez obywatela Estonii i księgowego z Finlandii udział biorą podmioty z obu krajów. Program ma być wyemitowany 13 maja.
Z kolei w Estonii artykuł dotyczący mechanizmu wyłudzania VAT i roli "słupów" opisała redakcja ekonomicznego dziennika "Aripaev". Przedstawiono w nim mechanizm oszustw podatkowych dokonywanych poprzez handel metalami szlachetnymi. Zaangażowane w nie były podmioty z innych krajów, m.in. ze Szwecji czy Finlandii, a pieniądze pochodzące z transakcji były następnie "prane" w Estonii.
Również uczestniczący w projekcie bułgarski tygodnik "Capital" we wtorek opublikował pierwszy artykuł z serii na ten temat, poświęcony siatce zajmującej się oszustwami podatkowymi w Danii, która prawdopodobnie ma kontakty z Państwem Islamskim. Działał w niej 37-letni Bułgar Georgi Michluzow zarządzający firmą Fightgear TAI Aps w Danii, a później w kilku firmach w Bułgarii i Austrii. W 2018 r. w Danii rozpoczął się proces przeciw pięciu osobom w związku z oszustwami podatkowymi i finansowaniem terroryzmu. Mihluzowa nie ma wśród tych osób, lecz z danych gazety wynika, że był w sprawę zamieszany.