Fiskusowi nie chodzi o ściganie weselników i sprawdzanie, czy zapłacili podatek od prezentów weselnych. Chce zebrać informacje o domach weselnych. Urzędnicy podejrzewają, że część z nich może działać w szarej strefie. Wcześniej pisma o podobnej treści wysyłały już m.in. izby administracji skarbowej (IAS) w Kielcach i w Krakowie. Okazuje się jednak, że teraz akcja ma szerszy i bardziej całościowy zasięg.
Za brak odpowiedzi na pytania fiskusa nie grożą żadne kary – zapewniła DGP Agnieszka Pawlak, rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Łodzi.
Eksperci mają mieszane uczucia.
– Każde małżeństwo chce zapamiętać zabawę weselną jako dobrą zabawę w gronie rodziny i przyjaciół. List z urzędu może być odczytany jako wchodzenie z butami w życie prywatne czy wręcz wymuszenie donosu – uważa Przemysław Antas, radca prawny w kancelarii Antas Legal.
– Cała akcja sprawia wrażenie chaotycznej i niepotrzebnie skierowanej do nowożeńców. Urzędnicy mają przecież wystarczające kompetencje, by przesłuchać np. właścicieli i pracowników domów weselnych czy muzyków z zespołu – komentuje Łukasz Blak, doradca podatkowy w Certus LTA. ©℗ B2