Austriacko-kanadyjskie konsorcjum Magna, które kupiło większość udziałów w Oplu, wzięło się za najprostszy sposób cięcia kosztów - redukcje załogi we wszystkich krajach, w których koncern ma fabryki. Zwolnienia dotkną także Polskę. U nas pracę straci 437 osób - podaje "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Reklama

>>> Zobacz także: Opel z Polski powalił Niemców na kolana

"Jesteśmy w ogromnym kryzysie. Musimy restrukturyzować zakład, by pozostać konkurencyjnym" - mówi gazecie Karl Peter Forster, szef GM na Europę. Pracę w całej Europie ma stracić 11 tysięcy ludzi. Najwięcej w Niemczech. Najgorzej będzie w Belgii, gdzie zamkną całą fabrykę koncernu.

Co na to polski oddział producenta samochodów? "Nie komentujemy spekulacji prasowych. Obecnie wciąż trwają negocjacje GM z Magną i Sbierbankiem na temat restrukturyzacji firmy Opel. Dopóki te rozmowy się nie zakończą nie możemy mówić o żadnych konkretach ustaleniach. W tej chwili w Gliwicach zatrudnionych jest 2500 osób. Teraz przygotowujemy się do uruchomienia w listopadzie seryjnej produkcji nowej astry. Aktualnie nie planujemy zmian w zatrudnieniu." - powiedział DZIENNIKOWI Wojciech Osoś z biura prasowego GM Poland.

Warto też dodać, że śląska fabryka to jeden z dwóch zakładów w Europie, który ma produkować ten nowy model Opla.