Adam Gomoła, najmłodszy poseł w Sejmie, nie jest już członkiem Polski 2050. Podczas posiedzenia zarządu krajowego zapadła decyzja o wykluczeniu go z partii. Ma to związek z zarzutami o "handlowanie" miejscami na listach do wyborów samorządowych.
Portal Nowa Trybuna Opolska poinformował, że "dotarł do nagrania, w którym poseł Polski 2050 Adam Gomoła nakłania jednego z polityków do wpłaty 20 tys. zł na konto prywatnej firmy szefowej swojego sztabu wyborczego". Według portalu, na nagraniu słychać, jak poseł Gomoła powiedział, że "podpisywanie umów konsultingowych jest powszechną praktyką w jego otoczeniu politycznym." Na kluczowych miejscach często się tak dzieje - miał twierdzić Gomoła.
Gomoła przyznaje: Ta rozmowa się odbyła
Gomoła został zapytany w TVN24, czy ujawnione niedawno stenogramy z jego rozmowy są prawdziwe. Tak, ta rozmowa się odbyła, ta rozmowa odbyła się z kandydatem, z którym znalem się od dłuższego czasu - powiedział.
Gdyby były postawione zarzuty, to zrzeknę się immunitetu i będę odpowiadał jak każdy inny obywatel. Ale tak jak każdy inny obywatel, chcę mieć domniemanie niewinności i do momentu wyjaśnienia tej sprawy będę realizował misję zleconą mi przez blisko 22 tysiące wyborców - powiedział.
Ten czas to był dla mnie bardzo trudny okres. Powiem wprost, te doniesienia i to, w jaki sposób zostały ubrane fakty, do których dotarła "Nowa Trybuna Opolska", zarządzana przez grupę Orlen Press zszokowały mnie- powiedział w TVN24.
Zszokowało mnie to, w jaki sposób zostały przedstawione moje działania. Jaki obraz wyłaniał się z tego, jak to przedstawiła redakcja. Powiem od razu, że spadła i na mnie, na moich bliskich, na moich współpracowników taka fala hejtu, że mnie po ludzku ta cała sytuacja przytłoczyła - dodał.