Środki, które zostały w budżecie, nie wystarczą na to, żeby w grudniu zapłacić wynagrodzenia - powiedział Jan Grabiec na konferencji prasowej, komentując sytuację finansową, którą zastał po objęciu funkcji szefa kancelarii premiera. Grabiec poinformował, że zwrócił się już do ministra finansów o przesunięcie środków tak, aby można było zrealizować zwykłe, codzienne wypłaty, "aby zapłacić ludziom za uczciwą pracę".
Szef KRPM dodał, że brakuje 3 milionów złotych na płace. - Tych pieniędzy po prostu nie ma. Postanowiłem zbadać jakie są źródła tego braku (...), z pierwszej analizy wynika, że źródła są trzy - mówił. Wymienił koszty odpraw członków "dwutygodniowego" rządu Mateusza Morawieckiego, odprawy urzędników różnego szczebla oraz "dorzucenie" odchodzącym pracownikom ekwiwalentu za urlop.
Grabiec stwierdził, że w sumie odprawy ministrów wyniosły ponad 200 tysięcy złotych. - Pierwsze oceny upoważniają do stwierdzenia, że dyscyplina finansów publicznych została naruszona. Będziemy badać kto dokładnie odpowiada za ten fakt - mówił szef KPRM. Dodał, że są przesłanki dotyczące naruszenia przepisów karnych.
Zrobimy wszystko, by pracownicy otrzymali normalne wypłaty - zadeklarował szef KPRM.
Dodał, że sobota i niedziela będą pracujące dla rządu, a głównym tematem prac będzie budżet, oparty na projekcie przygotowanym przez poprzedni rząd, "choć z korektami". - Planujemy przyjąć projekt budżetu na wtorkowym posiedzeniu rządu - powiedział.
"Na święta, pod choinkę, mamy dobrą wiadomość"
Szef Kancelarii Premiera podsumował też pierwsze dwa dni pracy rządu Donalda Tuska. - Te 48 godzin to ogromny sukces w wymiarze międzynarodowym - ocenił Grabiec, wskazując na decyzję podjętą na unijnym szczycie o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych UE z Ukrainą i Mołdawią.
Druga bardzo ważna rzecz, zwłaszcza istotna dla Polaków, czyli miliardy z Krajowego Planu Odbudowy. Udało się te środki uzyskać. Poprzedni rząd mówił o tym przez dwa lata, że już za chwilę, za miesiąc, za dwa, za pięć, środki będą w Polsce. Na święta, pod choinkę mamy dobrą wiadomość: te miliardy wpłyną jeszcze w tym roku do Polski - podkreślił szef KPRM.
Jak mówił, będą to "miliardy na posprzątanie po pandemii, na system ochrony zdrowia, na innowacje, na wsparcie przedsiębiorców, na inwestycje tak bardzo potrzebne dzisiaj w Polsce".
Zmiany "najszybciej tam, gdzie mogło dojść do nadużyć"
Najszybciej zmiany kadrowe zostaną przeprowadzone w tych instytucjach podlegających premierowi gdzie mogło dojść do popełniania przestępstw albo nadużyć - powiedział Grabiec. - Co do personaliów, jeśli chodzi o zmianę obsady zarządzających funduszami, czy też tymi instytucjami, które podlegają premierowi, musimy jeszcze chwilę na to poczekać.