Jak powiedział dziennikarzom, dla Polski najważniejszym punktem spotkania ministerialnego był ten związany z obowiązywaniem umowy UE-Ukraina.
Cieszę się z bardzo z poparcia Węgier i Słowacji, nie tylko z poparcia związanego z włączeniem tego punktu w porządek obrad, ale też z poparcia konkluzji, które zostały dziś przez nas wypowiedziane. Tą konkluzją jest powrót do zezwoleń drogowych. Oczekujemy, że Komisja Europejska w ramach Komitetu Wspólnego, który powinien zostać zwołany na podstawie art. 7 umowy, dokona rewizji tej umowy – powiedział.
Jak dodał, Polska przedstawiła twarde dane, z których wynika, że ukraińscy przewoźnicy, stosując nieuczciwą konkurencje, zyskują coraz większy udział w rynku transportowym, szczególnie w państwach które graniczą z Ukrainą.
Na 100 przejazdów przez granicę polsko-ukraińska 10 jest realizowanych przez pojazdy polskie, a 90 - przez ukraińskie. Przed wybuchem wojny ta relacja była inna. 35 przejazdów to pojazdy polskie, a 65 to ukraińskie. Mamy tutaj do czynienia z nieuczciwą konkurencją. Stąd potrzebna jest reakcja Komisji Europejskiej – zaznaczył.
Jak zapowiedział, Polska będzie szukać poparcia w UE dla przywrócenia zezwoleń na przejazdy dla ukraińskich przewoźników do UE. Zauważył, że decyzje będą podejmowały państwa członkowskie większością kwalifikowaną.
"Problem na pewno istnieje. Nie wolno go chować pod dywan, nie można mówić, że wszystko jest w porządku. Nie mamy nic przeciwko, aby Ukrainę nadal wspierać, sami jesteśmy na tym froncie liderem, ale nie można pozwolić, aby wszelka działalność pomocowa odbywała się kosztem polskich firm, w tym przypadku polskich przewoźników drogowych" – powiedział Weber.
W dyskusji wzięli udział ministrowie kilkunastu państw.