Nowe przepisy regulujące pracę zdalną, które pojawiły się w polskim ustawodawstwie wraz z nowelizacją Kodeksu pracy obowiązują od kwietnia tego roku. I choć taka forma pracy wydaje się udogodnieniem dla wielu pracowników nie oznacza to, że podczas pracy w trybie home office nie można wykluczyć wypadków, także śmiertelnych.
Niepokojące statystyki PIP: Aż 17 zgonów
Z informacji przekazanych przez Państwową Inspekcję Pracy wynika, że od momentu ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego, czyli od 14 marca 2020 r. podczas wykonywania pracy zdalnej, doszło do 23 wypadków, w których śmierć poniosło 17 osób. Wypadki te nosiły głównie charakter nagłych przypadków medycznych. Między innymi były to zasłabnięcia czy niewydolność krążeniowo-oddechowa.
– W wypadkach tych poszkodowane zostały 23 osoby (wszystkie zdarzenia były wypadkami pojedynczych osób), w tym 4 doznały ciężkich obrażeń ciała, 17 poniosło śmierć, a dla dwóch osób wypadki spowodowały czasową niezdolność do pracy (tzw. wypadki lekkie) – przekazał Główny Inspektor Pracy.
Nowelizacja Kodeksu pracy: Zgłoszono jeden wypadek śmiertelny
Główny Inspektor Pracy, poinformował także, że od dnia wejścia w życie przepisów o pracy zdalnej do Ustawy Kodeks pracydo Państwowej Inspekcji Pracy zgłoszono jeden wypadek, do którego doszło podczas wykonywania pracy w trybie zdalnym. Choć skutkował on śmiercią pracownika to jednak nie został uznany przez zespół powypadkowy za wypadek przy pracy, ze względu na brak wystąpienia przyczyny zewnętrznej (nagły przypadek medyczny).
Ekspert przestrzega: Nie można wykluczyć wypadku śmiertelnego
– Choć praca zdalna, która z istoty wykonywana jest poza siedzibą pracodawcy, tworzy wrażenie poluzowania więzów, jakie łączą pracownika z pracodawcą, to należy pamiętać, że ta forma świadczenia pracy nie zmienia charakteru stosunku prawnego. Ma to fundamentalne znaczenie choćby w takiej kwestii jak bezpieczeństwo pracownika, za które co do zasady nadal odpowiada pracodawca, bo wyłączono tylko niektóre obowiązki pracodawcy, których po prostu nie da się wypełnić na odległość. Jest dobrze, dopóki jest dobrze, ale i w pracy zdalnej nie można wykluczyć wypadku, w tym także ciężkiego czy nawet śmiertelnego– wyjaśnia dla dziennika.pl dr Patryk Kuzior, adiunkt w Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej.
Praca zdalna a odpowiedzialność pracodawcy
– Podczas pracy zdalnej wgląd w to, co się rzeczywiście dzieje na stanowisku pracy jest dla pracodawcy ograniczony, trzeba więc, by zadbał przede wszystkim o stronę dokumentacyjną związaną z odpowiednimi procedurami bezpieczeństwa i higieny pracy w pracy zdalnej. Uzgadniając z pracownikiem formułę pracy zdalnej lub godząc się na jej wykonywanie na wniosek pracownika trzeba pamiętać o odebraniu od pracownika, m.in. oświadczenia o zapoznaniu się z przygotowaną przez pracodawcę oceną ryzyka zawodowego oraz informacją zawierającą zasady bezpiecznego i higienicznego wykonywania pracy zdalnej oraz zobowiązaniu się do ich przestrzegania. Ponadto pracownik winien potwierdzić, że na stanowisku pracy zdalnej w miejscu wskazanym przez pracownika i uzgodnionym z pracodawcą są zapewnione bezpieczne i higieniczne warunki tej pracy – podpowiada dr Kuzior.
Wypadek podczas pracy zdalnej: Czego bezwzględnie powinien przestrzegać pracodawca?
Pracodawca powinien pamiętać, że ma obowiązek zawiadomienia Państwowej Inspekcji Pracy o takich wypadkach.– Pracodawca powinien pamiętać, że konieczne jest niezwłoczne zawiadomienie okręgowego inspektora pracy i prokuratora, gdyby podczas wykonywania pracy zdalnej doszło do wypadku śmiertelnego, ciężkiego lub zbiorowego oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy – przestrzega dr Patryk Kuzior.