W czwartek podczas konferencji prasowej w siedzibie PiS z udziałem Bochenka oraz rzecznika prasowego rządu Piotra Müllera i wiceministra MAP Andrzeja Śliwki wskazywało, że za czasów rządów PO podczas obsady stanowisk w spółkach Skarbu Państwa "bez znaczenia były kwalifikacje - to, co ktoś wiedział i potrafił".
"Partia milionerów i dla milionerów"
To się również później przekładało na to, jak te spółki Skarbu Państwa, kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa funkcjonowały - mówił Bochenek. Dodał, że "warto przypomnieć, że ci nominaci partyjni PO do kluczowych spółek Skarbu Państwa to tak naprawdę milionerzy, którzy zarabiali gigantyczne pieniądze".
Rzecznik PiS ocenił, że PO to "partia milionerów i dla milionerów". Tak funkcjonuje ta partia od lat, o czym świadczą wpłaty, które regularnie wpływają na konta tej partii, które mają być de facto wsparciem finansowym dla Donalda Tuska i jego całej ferajny - oceniał.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller mówił, że "PO jeszcze rok temu nie chciała obniżać podatku dochodowego, podwyższyć kwoty wolnej od podatku, nie głosowała za podwyższeniem kwoty wolnej od podatku, nie głosowała za obniżeniem skali podatkowej z 17 do 12 procent". Dlaczego? Bo oni reprezentują interesy polskich milionerów, nie reprezentują interesów zwykłych Polaków - podkreślił Müller.
Autorzy: Marcin Jabłoński, Rafał Białkowski