Weekendowa konwencja programowa PiS dopiero w niedzielę obfitowała w konkretne zapowiedzi wyborcze. Jarosław Kaczyński mówił o trzech najważniejszych. Świadczenie wychowawcze z dzisiejszych 500 zł wzrośnie do 800 zł. To inflacyjna waloryzacja, która spowoduje, że – jak wynika z naszych wyliczeń – koszt całego programu wzrośnie z 40 mld do 62 mld zł rocznie. Druga propozycja to program darmowych leków dla seniorów w wieku 65+ oraz dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Koszty trudno oszacować, bo prezes PiS nie doprecyzował, o jaką gamę medykamentów chodzi. Trzecia propozycja również została zapowiedziana dość mgliście – chodzi o jak najszybsze zniesienie opłat za przejazd dla samochodów osobowych na autostradach państwowych, a w przyszłości także tych prywatnych. W ten sposób PiS już na starcie kampanii próbuje zdystansować konkurencję, a prezes jasno zapowiedział, że to nie koniec propozycji programowych.

Reklama

Główny ekonomista banku Credit Agricole Jakub Borowski zastanawia się, czemu PiS obiecuje podwyżkę 500+ od stycznia, a nie w tym roku. Jego zdaniem chce uniknąć kolejnej debaty budżetowej o nowelizacji budżetu, co oznaczałoby pokazanie także pomysłów opozycji.

Co oznacza ekonomicznie pomysł PiS?To wyższe wydatki budżetowe, zapewne większy deficyt w przyszłym roku. Zwiększone transfery socjalne to czynniki, który będą opóźniały procesy dezinflacji i obniżek stóp procentowych. Choć to nie jest bardzo duży impuls fiskalny, ok. 0,7 proc. PKB. Wypadnie w roku, w którym napłyną także unijne fundusze, w tym z KPO – podkreśla Jakub Borowski. Jego zdaniem choć taka stymulacja fiskalna nie jest potrzebna w 2024 r., to zwiększa prawdopodobieństwo, że wzrost PKB przekroczy w przyszłym roku 3 proc.

Opozycja raczej na spokojnie przyjęła zapowiedzi partii rządzącej. W rozmowie z nami polityk PO wyraża pogląd, że 800+ nie będzie przełomem. – To przyznanie się PiS, że w Polsce wielu Polakom nie udało się wyjść z biedy, skoro trzeba im teraz dosypać pieniędzy. Dlatego to nie będzie żaden gamechanger, podobnie jak 14. emerytura niespecjalnie zmieniła nastawienie wyborców – ocenia. Platforma zamierza na wszelki wypadek poprzeć projekt ustawy wdrażający 800+, choć dla odróżnienia się od PiS niektórzy działacze tej partii chcieliby, aby to świadczenie przysługiwało tylko pracującym, co miałoby zachęcać do aktywizacji.

Pozostałe dwie propozycje też nie są uznawane za coś przełomowego. –W sprawie leków PiS jest niewiarygodny, wielokrotnie to zapowiadali, a seniorzy dalej płacą – przekonuje rozmówca z PO.

Reklama

Platforma jako bezpośrednią odpowiedź na działania PiS traktuje planowane dziś na godz. 17 wspólne wystąpienie Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego w Krakowie. – Będzie to dobra okazja, by odnieść się do konwencji PiS – przekonuje współpracownik Donalda Tuska.

Możliwe jest także wspólne wystąpienie Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni. – Konwencję programową szykujemy na czerwiec, teraz działamy na spokojnie, prezes Kosiniak-Kamysz wyszedł ostatnio z propozycjami programowymi dotyczącymi edukacji.

Także lewica nie widzi w tej chwili potrzeby odnoszenia się do PiS. – Niczego specjalnego nie przygotowujemy, idziemy swoim rytmem, na bieżąco będziemy decydować. Następną rzecz programową ogłosimy zapewne na Dzień Matki – usłyszeliśmy od jednego z działaczy Nowej Lewicy.

Dla największego konkurenta PiS, czyli Koalicji Obywatelskiej, kulminacyjnym punktem tego etapu kampanii będzie marsz środowisk opozycyjnych, planowany na 4 czerwca w Warszawie, a więc w rocznicę częściowo wolnych wyborów w Polsce. W sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM zapytaliśmy ankietowanych, z czym kojarzy im się ta data (można było podać więcej niż jedną odpowiedź). Najwięcej osób, bo ponad 51 proc., twierdzi, że ten dzień z niczym szczególnym im się nie kojarzy. Z tej grupy największy odsetek jest wśród ludzi młodych w wieku 18–29 lat (89 proc.).

Przez ostatnie lata nie było jakiejś wielkiej celebry państwowej wokół tej daty, trudno więc, by ludzie o tym pamiętali, zwłaszcza młodzi – komentuje polityk opozycji.

Na drugim miejscu, jeśli chodzi o wskazania, z czym kojarzy się data 4 czerwca, znalazła się odpowiedź, że „z pierwszymi wolnymi wyborami”. Podium zamyka odpowiedź, że „z marszem lub manifestacją sprzeciwu wobec władzy PiS”. – To bardzo dobry sygnał, zważywszy, że na dobre nie zaczęła się jeszcze kampania, na razie jesteśmy w sferze medialnych zapowiedzi i zachęcania ludzi do udziału w marszu. Przyjmujemy taki wynik za bardzo dobry prognostyk – komentuje Arkadiusz Myrcha z PO.

Z czym się kojarzy data 4 czerwca? / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe