Na polach jest tyle królików, że nie pozwalają rozwinąć się uprawom, zjadają całe nasze plony i powodują ogromne straty - powiedział członek stowarzyszenia młodych rolników ASAJA w Madrycie Julian Barco. - Sytuacja jest katastrofalna, dla nas to prawie ruina - dodał.

Reklama

Rolnicy od wielu tygodni demonstrują przeciwko "pladze" na ulicach wielu miast Katalonii, Aragonii i Kastylii oraz La Manchy, domagając się od rządu opracowania ogólnokrajowej strategii mającej rozwiązać problem - relacjonuje agencja EFE.

Skąd się wzięła plaga "superkrólików"?

Media piszą o "króliku z Parku Jurajskiego" na hiszpańskiej wsi. Według COAG, gatunek wywodzi się z mieszania się dzikich królików z domowymi, które wypuszczają na pole nieodpowiedzialni mieszkańcy, kiedy nie chcą się nimi dłużej opiekować. Organizacja rolników wini też rząd za zezwolenie na rozprzestrzenianie się królików, które miały stanowić pokarm dla gatunków zagrożonych, jak ryś. Króliki były przewożone do miejsc słabo zaludnionych i szczepione przeciwko chorobom, co doprowadziło do ich ewolucji i "sytuacja wymknęła się spod kontroli" - opisuje Javier Fatas z zarządu COAG.

Króliki hybrydowe mają być "ulepszoną" wersją dzikich królików, zachowującą się inaczej od rodzimych. - Posiadają wysoką zdolność rozpłodową, więcej miotów w ciągu roku, a liczebność każdego wynosi od 12 do 14 sztuk, podczas gdy w przypadku dzikich królików - od trzech do czterech. Są bardzo żarłoczne i potrafią nawet wspinać się na drzewa, co wcześniej było niewiarygodne - powiedzial Fatas, cytowany w poniedziałek przez portal 20minutos.es.

Rolnicy są wściekli

Reklama

Podczas protestów w Leridzie w marcu rolnicy rzucali żywymi królikami w drzwi budynku rządowej instytucji ds. działań klimatycznych - przekazała fundacja ds. ochrony zwierząt FAADA.

We wtorek przedstawiciele COAG spotkali się z urzędnikami Ministerstwa Rolnictwa w Madrycie w celu zaradzenia sytuacji. Ministerstwo Rolnictwa zaprzeczyło jednak istnieniu "hybrydowych królików", plagi i "sytuacji nadzwyczajnej" i oskarżyło rolników o chęć uzyskania subwencji wobec strat spowodowanych suszą.

Wiosną zawsze następuje wzrost populacji królików. To prawda, że mogą wyrządzić wiele szkód i występuje wiele okazów tych ssaków. Teraz żerują na uprawach, bo susza i nadużywanie herbicydów zniszczyły naturalne pastwiska - powiedzial konsultant środowiskowi, biolog Francisco Martin Barranco, cytowany przez 20minutos.es.

Z Saragossy Grażyna Opińska