Chodzi o sprawę dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka; wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Druga budząca podejrzenia dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.

Reklama

Dymisja Żalka

Polityk Partii Republikańskiej Jacek Żalek poinformował w czwartek wieczorem, że dla dobra toczącego się postępowania i - jak napisał - "w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami", złożył rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Jako wiceminister, jeszcze przed kilkoma tygodniami, Żalek nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w piątek, że premier Mateusz Morawiecki przyjął tę dymisję.

Lider Partii Republikańskiej w sobotę w Radiu RMF FM zapewniał, że w kierownictwie NCBiR nie było żadnej osoby, która była członkiem jego partii.

Podsłuchy rozmów

Pytany o medialne doniesienia, m.in. jeśli chodzi o podsłuchy rozmów w NCBiR,podkreślał, że nie wie nic o rzekomych nagraniach. Takie nagrania byłyby oczywistym przestępstwem - dodał. Jak zauważył, nikt tych nagrań nigdy nie słyszał, więc nie jest pewny czy one w ogóle istnieją.

Natomiast clue afery w NCBiR jest to, że grupa cwaniaków chciała wyciągnąć z NCBiR na dwa - moim zdaniem bardzo mocno podejrzane wnioski - grube miliony. Były dyrektor NCBiR im to uniemożliwił i od blisko dwóch miesięcy mamy do czynienia z kampanią oczerniania tej osoby, która uniemożliwiła ten w mojej ocenie mocny przekręt - stwierdził Bielan.

Reklama

Polityk podkreślał ponadto, że dyrekcja NCBiR zrobiła wszystko, by pieniądze dla dwóch podejrzanych wniosków nie wypłynęły. Jak dodał, od kilku tygodni ludzie, którzy zastopowali te wnioski, teraz muszą się tłumaczyć.

"Rzeźnicy z Nowogrodzkiej"

Wyraził ponadto przekonanie, że kluczowe dla zrozumienia tego, co działo się w NCBiR jest działalność firmy FiveRand, zwanej w branży - jak mówił - "rzeźnikami z Nowogrodzkiej", którą kierują Przemysław Wipler i Michał Krzymowski i która "jest znana, z czarnego PR-u i lobbingu".

Oni mają bardzo bogate portfolio, bo z jednej strony uczestniczą w tzw. wojnach tytoniowych po stronie jednego z koncernów, z drugiej strony byli bardzo aktywni w blokowaniu ustawy o notariacie. Ich klientem jest poważna firma działająca na rynku pocztowym. Natomiast w tej sprawie myślę, że są połączeni ze wszystkimi aktorami, którzy się wyświetlają w tej aferze - mówił Bielan.

Od kliku tygodni poprzez znajomych dziennikarzy rozpowszechniają w dużej mierze fałszywe informacje, które mają moim zdaniem skłonić ministerstwo funduszy do przepchnięcia środków dla tych dwóch podejrzanych firm - dodał.

Bielan podkreślał, że zrobił wszystko, aby środki z NCBiR dla wspomnianych dwóch firm nie popłynęły.

Zaufanie Kaczyńskiego

W internetowej części Bielan był pytany, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński ma po całej sprawie NCBiR jeszcze do niego zaufanie.

Posłowie Partii Republikańskiej rozmawiali w tym tygodniu, byliśmy na bardzo długim spotkaniu, z Jarosławem Kaczyńskim (...),. Rozmawialiśmy również o tej sprawie (NCBiR) i prezes wyraził swoje zdanie, które wyraża też publicznie - powiedział Bielan.

Dopytywany o szczegóły spotkania, odparł, że nie jest upoważniony do relacjonowania, co mówił prezes PiS. Zna zarówno działalność NCBiR zmierzającą do tego, żeby zablokować wypływ środków i - jak rozumiem - to pan przedstawiał tutaj doniesienia medialne - spotkał się z Jackiem Żalkiem i mu przekazał swoją decyzję. Ja w takim spotkaniu u prezesa Kaczyńskiego z Jackiem Żalkiem nie brałem udziału - zaznaczył Bielan.

Kontrola poselska

Na początku marca, prowadzący w NCBiR kontrolę poselską parlamentarzyści KO: Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali, że wypłata środków dla tych dwóch firm została zablokowana. Przedstawiali też sieć powiązań istniejących według nich między tymi spółkami a Partią Republikańską.

13 lutego szef MFiPR Grzegorz Puda odwołał p.o. dyrektora NCBiR Pawła Kucha, który kierował instytucją od sierpnia 2022 r. i powołał nowego pełniącego obowiązki szefa Centrum - Jacka Orła. Orzeł był wcześniej dyrektorem biura polityki bezpieczeństwa w MFiPR. 14 lutego wiceminister Żalek poinformował, że decyzją Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej została wszczęta kontrola w NCBiR. Kontrola ma zbadać prawidłowość przeprowadzenia konkursu "Szybka Ścieżka - innowacje cyfrowe".

15 lutego resort funduszy poinformował, że NCBiR skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dot. potencjalnych nieprawidłowości w procesie wyboru do dofinansowania projektu złożonego w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe". 22 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBiR.

W czwartek portal Onet.pl podał, że dotarł do treści zeznań, jakie kilka dni temu przed śledczymi złożył Żalek. Portal przekazał, że Żalek miał dostarczyć prokuraturze stenogramy rozmów ludzi z kierownictwa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. "Wiceminister powołując się na stenogramy z nagrań opisuje m.in., w jaki sposób Partia Republikańska miała zabezpieczyć się finansowo na wypadek przegranych wyborów parlamentarnych. Akcja ta miała zostać nazwana Czarny węgiel"- napisał Onet.

Żalek o złożeniu dymisji z funkcji wiceministra poinformował w czwartek wieczorem we wpisie na Twitterze. "Dla dobra toczącego się postępowania w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami godzącymi w moje dobre imię oraz wizerunek Zjednoczonej Prawicy złożyłem dziś rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej do czasu wyjaśnienia sprawy" - napisał Żalek.

Wyraził przekonanie, że "wszelkie wątpliwości zostaną wyjaśnione przez powołane do tego organy państwa", a jego "dobre imię zostanie oczyszczone". "Jednocześnie kategorycznie stwierdzam, że nigdy, w żaden sposób nie formułowałem oskarżeń pod adresem Partii Republikańskiej" - napisał Żalek.

Autorzy: Rafał Białkowski, Karol Kostrzewa