Premier Morawiecki na konferencji "Stabilne finanse publiczne w niestabilnych czasach", która odbywa się na PGE Narodowym w Warszawie mówił, że "wchodzimy (...) w kolejny okres z dobrymi perspektywami wzrostu gospodarczego". Dodał, że jest to możliwe dzięki stabilnym finansom publicznym.

Reklama

Szef polskiego rządu wskazał, że deficyt budżetowy miał wynieść ok. 30 mld złotych. - Takie były nasze ostatnie założenia - mówił. - Mogę dzisiaj powiedzieć, że deficyt budżetowy za rok 2022 to 12,4 mld złotych, a więc znacząco lepszy niż przewidywali właściwy chyba wszyscy ekonomiści - poinformował.

Deficyt sektora finansów publicznych (za 2022 r.), który jeszcze nie jest do końca zweryfikowany, policzony przez Komisję Europejską, przez wszystkich analityków, będzie wynosił ok. 3 procent PKB, a więc także znacząco niższy niż jeszcze ten, który był prognozowany kilka miesięcy temu - dodał.

Premier Morawiecki w swoim wystąpieniu przypomniał, że w roku 2022 r. rząd wprowadził "ogromne programy wsparcia, które w roku 2022 r. dotarły do chyba wszystkich mieszkańców, poprzez obniżkę podatku VAT na wszystkie podstawowe artykuły żywnościowe do zera, obniżkę, którą utrzymujemy cały czas w roku 2023". Dodał, że rząd obniżył też VAT na paliwa, gaz, energię cieplną i elektryczną, oraz akcyzę. Jak podkreślił, był to "wielki ubytek w finansach publicznych".

Reklama

A jednak wynik finansów publicznych, wynik deficytu budżetowego zaskoczył bardzo pozytywnie. Przecież jednocześnie w tym dużo lepszym wyniku sektora finansów publicznych i budżetu państwa zawiera się także cała seria dodatków osłonowych, wszystkich działań o charakterze wsparcia, tym którzy najbardziej potrzebowali tego w roku 2022 - powiedział szef rządu.

Mamy bardzo stabilną sytuację finansów publicznych i to trzeba podkreślić z całą mocą - zapewnił premier.

"Ten upiór został przez nas zwalczony"

Reklama

Szef rządu przekonywał, że jakość zarządzania finansami publicznymi w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy przekłada się na życie wszystkich obywateli. Wsparcie - jak mówił - było kierowane m.in. na politykę społeczną, możliwości zakupów uzbrojenia, na programy rozwojowe i infrastrukturalne, a także na służbę zdrowia.

Neoliberalni politycy przez te wszystkie lata swoich rządów śpiewali, można rzec, że jest super, nie macie się czego czepiać - mówili do ówczesnej opozycji, Prawa i Sprawiedliwości. Skoro było tak super, to dlaczego w czasach rządów Platformy Obywatelskiej znowu mieliśmy trzeci, kolejny w III Rzeczypospolitej szczyt wzrostu bezrobocia do poziomu 14,4 proc.? - pytał premier.

Jak mówił, ponad 2,3 mln ludzi pozostawało wówczas bez pracy. Morawiecki wskazywał, że setki tysięcy młodych ludzi musiało wyjeżdżać do pracy za granicę.

Ta zmora III Rzeczypospolitej, ten upiór, który grasował przez te 25 lat, czyli bardzo wysokie bezrobocie, został przez nas zwalczony. Mamy drugie najniższe bezrobocie w całej Unii Europejskiej i najniższe w historii III Rzeczypospolitej - podkreślił szef rządu.

"Konsolidowanie" funduszy

Ministerstwo finansów przygotuje ustawę, która pokaże konsolidację finansów publicznych – zapowiedział premier. Dodał, że wszystkie fundusze, w tym fundusz obronności, mogą zostać skonsolidowane w ramach państwowego budżetu.

Aby uporządkować system finansów (...) przygotujemy ustawę, która pokaże konsolidację finansów publicznych w kolejnych okresach rozliczeniowych – zapowiedział premier. Przekazał, że ustawa zostanie przygotowana przez ministerstwo finansów.

Jak ocenił, wszystkie fundusze pozabudżetowe, w tym fundusz obronności, mogą być częścią budżetu. - Czasami warto jest, aby wydatki na poszczególne rodzaje broni były finansowane z kredytu, a nie bezpośrednio z budżetu, ale wszystko pokażemy w takiej formie, aby maksymalnie duża część tych funduszy mogła być skonsolidowana w ramach budżetu – oświadczył premier.

"Mimo ogromnych wydatków…"

Szef rządu poruszył temat długu do PKB. Zaznaczył, że jest możliwe obniżenie tej relacji, tymczasem poprzednicy "gospodarowali tak źle", że - jak powiedział premier - nastąpił przyrost o 9 punktów procentowych.

W czasach naszych rządów, mimo gigantycznych wydatków na ratowanie miejsc pracy w czasach pandemii, mimo ogromnych wydatków na tarczę antyinflacyjną, antyputinowską, nasz dług spadnie w relacji do PKB o dwa punkty procentowe lub więcej - podkreślił premier.

Według niego w tym roku dług do PKB spadnie do poziomu 49-50 procent. - Obecne prognozy Komisji Europejskiej i nasze to jest około 50 procent. Ale już widziałem analizy, które pokazują spadek do 48 albo 49 procent - powiedział.

Przypomniał przy tym, że średnia unijna to około 85 proc. do PKB. - A są kraje, które mają znacząco przekroczony dług publiczny do PKB. Znacząco przekroczone 100 proc. do PKB - zaznaczył.

Nie ma tutaj żadnych haczyków, nie ma żadnych specjalnych operacji. To są dane Komisji Europejskiej. To są dane agencji ratingowych. Gdyby były tutaj jakiekolwiek nieprawidłowości gwarantuje wszystkim one pierwsze, te agencje i instytucje podniosłyby czerwoną flagę i pierwsze machałyby nią w Polsce - dodał premier.

Aneta Oksiuta, Karolina Kropiwiec, Karolina Mózgowiec, Adrian Reszczyński, Bartłomiej Figaj