Nie będziemy sprzedawać ropy tym, którzy bezpośrednio lub pośrednio przestrzegają zasad pułapu cenowego - powiedział w oświadczeniu cytowanym przez telewizję CNN rosyjski wicepremier. - W związku z tym Rosja dobrowolnie zmniejszy w marcu produkcję o 500 tys. baryłek dziennie. Przyczyni się to do przywrócenia relacji rynkowych.
W grudniu kraje G7 i Unia Europejska uzgodniły, że pułap cenowy, którego zachodnie firmy nie mogą przekraczać, handlując rosyjską ropą na innych rynkach, wyniesie 60 dolarów za baryłkę. Wcześniej kraje UE zakazały również importu rosyjskiego oleju napędowego i ropy rafinowanej.
Zdaniem ekspertów Moskwa najprawdopodobniej nie znalazła chętnych na odbiór większej ilości surowca w krótkim terminie, ponieważ grono odbiorców rosyjskiej ropy obecnie jest ograniczone.
Agencja Reutera podaje, że Rosja podjęła decyzję o redukcji wydobycia bez konsultacji z OPEC+, grupą krajów produkujących ropę. W październiku OPEC+ ustalił, że należące doń państwa zmniejszą produkcję o dwa miliony baryłek dziennie - i od tego czasu nie zmienił decyzji.
CNN zwraca uwagę, że decyzja Rosji zapadła w czasie, kiedy Chiny otwierają gospodarkę, a specjaliści oczekują w związku z tym globalnego wzrostu popytu na ropę. W ubiegłym miesiącu Międzynarodowa Agencja Energetyczna oceniała, że zapotrzebowanie na surowiec wzrośnie do 1,9 miliona baryłek dziennie.