Poseł Andrzej Szejna - odnosząc się do doniesień medialnych ws. rządowych dotacji - stwierdził, że "minister edukacji Przemysław Czarnek i PiS już dzisiaj widzą, że przegrają wybory". - Tylko dlaczego kosztem podatników w czasie kryzysu i inflacji, w czasie problemów związanych z wysokimi ratami kredytów ci panowie, mówię o PiS, chcą napychać kieszenie własne i napychać kieszenie swoich rodzin, znajomych, działaczy politycznych? - pytał poseł Lewicy.

Reklama

- Dlatego zdecydowaliśmy się złożyć wniosek do NIK, aby przeprowadziła analizę i kontrolę dotyczącą programu - nie rozwoju infrastruktury, ale programu dojenia budżetu państwa i kieszeni podatników - powiedział Szejna. Według niego "NIK dzisiaj działa w sposób niezależny, praworządny i w sposób rozliczający PiS".

Poseł dodał, że Lewica rozważa również zwrócenie się w najbliższym czasie do prokuratury. - Aczkolwiek wszystko uzależniamy od ostatecznej analizy i decyzji NIK, gdyż ona dziś jest tą instytucją, która może nam dać instrument, a powiedziałbym nawet broń w walce z niepraworządnym, można powiedzieć - nawet złodziejskim rządem PiS i decyzjami, które mają na celu uwłaszczenie się na majątku państwa - zastrzegł Szejna.

Reklama

Krzysztof Śmiszek dodał, że "program dojenie plus wchodzi w ostateczną fazę". - Na te sześć, siedem, osiem miesięcy przed wyborami, PiS zabezpiecza sobie tyły, napycha kieszenie sobie i współpracującym fundacjom, fundacyjkom, stowarzyszeniom tylko po to, żeby mieć miękkie lądowanie, żeby zabezpieczyć się na przyszłość, żeby w razie przegranej mieć do czego wracać, żeby w razie przegranej mieć z czego spieniężyć swoje zasoby i dalej prowadzić swoją politykę - mówił Śmiszek.

Wniosek do NIK

Reklama

Jak dodał, Lewica składa wniosek do NIK o to, aby skontrolować prawidłowość wydatkowania pieniędzy publicznych"na te bizantyjskie nieruchomości, które będą należały do fundacji, fundacyjek i stowarzyszeń". - A także zapowiadamy już dzisiaj - wszystkie dotacje udzielane przez ministra kultury Piotra Glińskiego czy ministra Czarnka, a także innych ministrów będą skrupulatnie skontrolowane przez nowych ministrów nowego rządu - powiedział polityk Lewicy.

Zapowiedział, że w razie stwierdzenia chociażby najmniejszego uchybienia ministrowie z nowego rządu będą podejmowali decyzje administracyjne o zwrocie dotacji w całości albo części.

Kontrola poselska

17 stycznia br. Katarzyna Lubnauer i Krystyna Szumilas (KO) poinformowały, że przeprowadziły kontrolę poselską zorganizowanego przez MEiN w ubiegłym roku konkursu na dofinansowania na "rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".

Poinformowały, że łącznie na konkurs resort przeznaczył 40 mln zł. Maksymalnie można było otrzymać 5 mln zł. Największym beneficjentem konkursu, jak podkreśliły, była fundacja Polska Wielki Projekt. Katarzyna Lubnauer zaznaczyła, że w radzie programowej fundacji zasiada m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, a także europosłowie PiS Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko.

- Ta fundacja dostała 5 mln zł na zakup nieruchomości, dokładnie willi na warszawskim Mokotowie, która została zakupiona od Polskiego Holdingu Nieruchomości. Zaznaczę, że to spółka, gdzie 72 proc. kapitału to kapitał Skarbu Państwa, pod nadzorem ministra aktywów państwowych Jacka Sasina - podkreśliła Lubnauer. Dodała, że willa ta po upływie pięciu lat będzie mogła zostać wykorzystana w dowolnych celach, w tym komercyjnych.

Czarnek: Nie dajemy lewakom i komunistom

- Podstawowym kryterium było: nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom - powiedział minister edukacji Przemysław Czarnek, pytany o kryteria przyznawania pieniędzy dla organizacji na zakup nieruchomości w konkursie Ministerstwa Edukacji i Nauki "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".

- Państwo wystawiacie się na śmieszność. 40 mln zł na 42 organizacje, średnio po kilkaset tysięcy złotych dla organizacji, które przedstawiły znakomite projekty edukacyjne, które zostały wyłonione na podstawie przepisów prawa i dających prawo ministrowi edukacji do zorganizowania takiego programu - zwracał się do dziennikarzy minister.

Dopytywany o środki dla Fundacji Polska Wielki Projekt, w której w skład wchodzi m.in. europoseł PiS prof. Ryszard Legutko odparł, że ta fundacja działa od wielu lat i organizuje kongresy "wzmacniające państwo polskie".

- Fundacja, która organizuje znakomite kongresy "Polska Wielki Projekt" wzmacniające państwo polskie, przedstawiła projekt edukacyjny, skupiający młodzież wokół idei Trójmorza i świetną lokalizację, budynek na siedzibę pod ten projekt - powiedział szef MEiN.

Jak zaznaczył, konkurs będzie kontynuowany. - Będziemy ponawiać ten konkurs, ten program dla ochotniczych straży pożarnych, dla innych stowarzyszeń i fundacji, które również składają wnioski, które nie zmieściły się w tym projekcie, bo te środki są tym organizacjom potrzebne, organizacjom, które realizują świetne programy edukacyjne - podkreślił.

Siedziby dla “podtrzymania projektów”

Rzeczniczka MEiN Adrianna Całus-Polak poproszona o odniesienie się do zarzutów posłanek, zwróciła uwagę, że pozyskanie siedziby przez fundację przyczyni się do podtrzymania projektów przez nią realizowanych, w tym: Kongres Polska Wielki Projekt, Wielki Projekt dla Pokoleń czy Polska Wielki Projekt w regionach.

- Dodatkowo Fundacja planuje kolejne działania, w tym budowę studia nagraniowego, które pozwoli m.in. na tworzenie nowatorskich treści edukacyjnych. Wszystkie projekty, które realizuje Fundacja mają charakter niekomercyjny, nieodpłatny i posiadają walory edukacyjne i potencjał wychowawczy, a docieranie do młodych obywateli objętych system oświaty jest jednym z najistotniejszych wyzwań, jakie stawia sobie Fundacja – zaznaczyła.

W swojej odpowiedzi wskazała również, że kongres Polska Wielki Projekt rozwija wolontariat wśród studentów. Jest to dla nich - jak podała - "okazja nie tylko kształtowania najważniejszego patriotycznego kongresu w Polsce, ale także nawiązania kontaktów z najwybitniejszymi myślicielami na świecie".

Karol Kostrzewa