Nowe dowództwa, jak informuje Bloomberg, powstaną koło Moskwy, Sankt Petersburga i w Karelii, przy granicy z Finlandią. Zostaną powołane trzy nowe dywizje piechoty zmotoryzowanej i dwie dywizje wojsk powietrzno-desantowych. Jak zapowiedział dziś dowódcom minister obrony Siergiej Szojgu, te zmiany zaczną się w tym roku i potrwają do 2026. W ramach rozbudowy sił zbrojnych "samowystarczalne" jednostki powstaną też na ukraińskich terenach, które Rosja całkowicie bezprawnie do siebie przyłączyła.

Reklama

Moskwa chce też powiększyć armię

Do tego Moskwa chce też zwiększyć liczebność armii z 1,15 miliona żołnierzy do 1,5 miliona żołnierzy. Nie zapowiedziano jednak, w jaki sposób to zostanie zrobione - czy przez pobór i mobilizację, czy przez podpisanie kontraktów z ochotnikami.

Jak stwierdził rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, rozbudowa armii to odpowiedź na "wojnę zastępczą", którą - jak mówi Moskwa - USA i ich sojusznicy toczą z Rosją na Ukrainie.