Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht w poniedziałek poprosiła pisemnie kanclerza Olafa Scholza o odwołanie ze stanowiska. W swoim oświadczeniu podkreśliła, że „media miesiącami skupiały się na jej osobie”, co utrudniało jej pracę dla Bundeswehry i podejmowanie decyzji, dotyczących „polityki bezpieczeństwa w interesie obywateli Niemiec”. Jak we wtorek poinformowała agencja dpa, następcą Lambrecht ma zostać minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius.
Już od piątkowego wieczora, po pierwszych doniesieniach dziennika "Bild", media pisały o spodziewanej rezygnacji Lambrecht ze stanowiska w resorcie obrony. Minister była krytykowana za liczne błędy praktycznie od początku urzędowania, a opozycyjna Unia wielokrotnie wzywała kanclerza Olafa Scholza do zdymisjonowania Lambrecht.
Macierewicz: Skandaliczny sprzeciw Scholza
Były minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz we wtorek w rozmowie z PAP.PL pytany, czy dymisja Lambrecht przyniesie zmianę w polityce militarnej Niemiec w kontekście wojny na Ukrainie stwierdził: obawiam się, że nie. Obawiam się, że Niemcy będą kontynuowali tę politykę, która jest strategiczną polityką Niemiec. Mianowicie taką, która de facto dąży do sojuszu z Rosją i nie jest zainteresowana tym, żeby Ukraina wygrała - podkreślił Macierewicz.
Polityk PiS dotychczasowy sprzeciw Scholza odnośnie przekazania walczącej Ukrainie należących do Bundeswehry czołgów Leopard nazwał "skandalem". W jego ocenie bez dotychczasowej polityki Niemiec wobec Rosji, nie doszłoby do kryzysu i wybuchu wojny. Według byłego szefa MON, presja na Niemcy odnośnie pomocy dla Ukrainy ma sens, gdyż pod jej wpływem są one gotowe robić pewnego rodzaju ustępstwa. Jednak zdaniem Macierewicz "strategicznie Niemcy są prorosyjskie". Dodał, że największe możliwości oddziaływania na zmianę niemieckiej polityki wobec Federacji Rosyjskiej mają USA.
Lambrecht była ministrem obrony od początku rządów kanclerza Scholza w grudniu 2021 roku. Wcześniej pełniła funkcję federalnego ministra sprawiedliwości w ostatnim rządzie Angeli Merkel (CDU), a po rezygnacji Franziski Giffey kierowała także Ministerstwem Spraw Rodziny.
Rozmawiała: Anna Nartowska
Autor: Adrian Kowarzyk
amk/ par/