Na konferencji prasowej w siedzibie PiS premier poruszył temat rządów PO/PSL i premierostwa Donalda Tuska. Dokładnie 10 lat temu PO i PSL wystawiły pewnego rodzaju wyrok na wszystkich polskich pracowników: dla ciężko pracujących kobiet na terenach wiejskich podnieśli wiek emerytalny z 55 do 67 lat. Dla kobiet, które pracowały w różnych zakładach pracy z 60 roku życia wiek emerytalny do 67, a dla mężczyzn - o dwa lata, z 65 na 67 lat - mówił premier.

Reklama

Dodał, że za rządów PO/PSL i Donalda Tuska panowało "rekordowe na owe czasy bezrobocie - blisko 14,5 proc.". To ponad 2 mln 300 tys. ludzi bez pracy. A co to była za praca? Bardzo często 5 złotych za godzinę; dostaję listy i maile, że często to było jeszcze niżej - 3, 4 złotych za godzinę. Więc: +pracujcie dłużej, jak najdłużej+ - mówił Donald Tusk, ale jednocześnie - praca w warunkach bardzo często uwłaczających godności pracowników - powiedział premier.

To jest podstawowe pytanie, z którym musimy się dzisiaj zmierzyć: czy chcemy żyć w rzeczywistej demokracji, kiedy ci, którzy obiecują, starają się wykonać swoje obietnice, kiedy wiarygodność jest tym gwarantem solidarności społecznej, czy chcemy żyć w prawdziwie demokratycznym kraju, czy chcemy żyć w kraju pełnym manipulacji - mówił. Jak dodał, przed wyborami parlamentarnymi w 2011 r. "najbardziej prominentni politycy PO mówili: +Nie, nie będzie żadnego podnoszenia wieku emerytalnego+, a potem zrobili to bez mrugnięcia okiem".

"PO to wybór kota w worku"

Reklama

Jak mówił szef rządu, "można powiedzieć, że wybór PO to jest wybór kota w worku". Jest dużo gorzej, to nie kot w worku. Oni dzisiaj milczą, a jutro z powrotem podniosą wiek emerytalny. Dzisiaj udają wrażliwość, jutro zabiorą 500+, gdyby przyszło im rządzić. Dzisiaj udają, że są po stronie seniorów, emerytów - jutro zabiorą +trzynastki+, +czternastki+, wszystkie dobrodziejstw, które przez siedem lat zbudowaliśmy w tym obszarze - stwierdził.

autorzy: Mikołaj Małecki, Rafał Białkowski

mml/ rbk/ godl/