W piątkowym wywiadzie dla "Polska Metropolia Warszawska" prezes PiS został m.in. zapytany o relacje polsko-niemieckie, gdzie powinny ustąpić Niemcy w wzajemnych relacjach. Dzisiaj postawiliśmy już sprawę bardzo zdecydowanie. Powinny ustąpić w tym wszystkim, co odnosi się do wyciągnięcia wniosków z naszej historii, a szczególnie z II wojny światowej - powiedział Jarosław Kaczyński.

Reklama

Ataki na polskich europosłów?

Powinny zapłacić odszkodowania. Powinny dokonać uczciwej ekspiacji, a nie takiej, powiedzmy sobie, półgębkiem. Nie mogą już naprawić tego, co wynikało z bezkarności zbrodniarzy nazistowskich z tego względu, że ich już nie ma na tym świecie, a jeżeli są, to już pojedynczy, bardzo starzy ludzie. Powinni zmienić stosunek do Polski i do Polaków, bo ja to nawet kiedyś mówiłem pani Merkel, że zdarzały się takie wypadki, że np. polscy europosłowie jadący w pierwszej klasie niemieckich pociągów byli atakowani - zaznaczył.

Proszę pamiętać, że oni się z tego ciągle nie wyleczyli, bo ich z tego nie leczono tak naprawdę. Elity niemieckiej po II wojnie światowej wcale tego nie chciały. Chciały amnezji, chciały abolicji i tę abolicję dla zbrodniarzy w istocie przeprowadziły - zaznaczył.

Reklama

Przekazał przy tym, że "ich nastawienie było pod tym względem fatalne dla stosunków polsko-niemieckich". Ale ja jestem głęboko przekonany, że także dla przyszłości Niemiec, bo próba odbudowy - chociaż w innych zupełnie formach - imperializmu niemieckiego, jeśli będzie kontynuowana, to skończy się kolejną katastrofą dla Niemiec i niestety także dla Europy - zauważył prezes PiS.

Opozycja totalna "zatruwającym elementem"

W wywiadzie dla "Polska Metropolia Warszawska" Jarosław Kaczyński został również zapytany o sytuację w polskiej polityce oraz o to, "co najbardziej ją zatruwa". W Polsce najbardziej zatruwającym elementem, decydującym - gdyby tego nie było, nie byłoby zatrucia - jest opozycja totalna - ocenił.

Nie sam fakt istnienia opozycji, bo to jest najnormalniejsza rzecz w kraju demokratycznym, tylko to, że przybrała ona właśnie taki charakter, który sama określiła jako totalny, że odrzuca wszelkie reguły, począwszy od reguł kulturalnego języka, skończywszy na regułach odnoszących się do solidarności narodowej, do tego, żeby nie przenosić na zewnątrz wewnętrznych sporów - dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości.