Komisja Europejska nie ma dobrej woli w tym zakresie. Oni uważają, że mamy gorszą kulturę i tradycję. Uważam, że Polska ma lepszą kulturę i tradycję, demokratyczną i konstytucyjną. Izba Dyscyplinarna jest już zlikwidowana, my zrobiliśmy gest, mimo że oni w sposób oczywisty łamali traktaty - powiedział polityk Solidarnej Polski pytany w Radiu ZET o wstrzymywane środków z KPO dla Polski.

Reklama

"Pogląd rasistowski" KE

W Polsce nie jest łamana praworządność. Wprowadzone przez nas rozwiązania obowiązują także w innych krajach UE, a oni to nawet wiedzą, tylko tłumaczą to, że owszem są takie rozwiązania, ale Polska ma gorszą tradycję i kulturę. To jest pogląd rasistowski - dodał Patryk Jaki.

Musimy zrozumieć, o co w tej grze chodzi. Ta gra jest bardzo prosta. Niemcy chcą osadzić w Polsce swojego człowieka Donalda Tuska i Platformę Obywatelską, w którą inwestują już od lat, wykorzystując fundusze europejskie i naiwność dużej części Polaków, którzy uważają, że w Polsce brakuje praworządności. - kontynuował europoseł.

Elity polskie "opłacane z zewnątrz"

Zdaniem Jakiego "oni uważają, tak jak Komisja Wenecka i wielu w Unii, że to, co wolno w Niemczech, nie wolno w Polsce. Ja nie zgadzam się z takim rasistowskim poglądem. Już od XVIII wieku mieliśmy elity polskie opłacane z zewnątrz. Do dzisiaj dzieje się to samo".

Na pytane, kogo oskarża o "opłacanie z zewnątrz", polityk SP odparł, że "to są eksperci fundacji, którzy dostają pieniądze z zewnątrz, albo od Sorosa, albo są dodatkowe środki dysponowane przez KE, która ustami swojej szefowej mówi, że chce, by Donald Tusk został premierem".

Niemcy przez UE mówią, że albo premierem będzie proniemiecki człowiek w Polsce, albo nie dostaniecie pieniędzy - podsumował.