Uważam, że reżim białoruski jest współwinny wojny toczonej od 24 lutego przeciwko Ukrainie. Fakt, że armia białoruska do tej pory nie walczyła w niej aktywnie, niewiele zmienia. (…) Pierwsze ataki na Kijów miały miejsce z terytorium (Alaksandra) Łukaszenki – zaznaczyła premier Litwy.
"Białoruś rosyjską bazą wojskową"
Jego reżim pomaga armii rosyjskiej w logistyce i prawdopodobnie zaopatruje ją w broń ze swoich zapasów. Jeśli dotychczas powstrzymywał się od udziału w walkach, to dlatego, że wojna ta nie cieszy się popularnością na Białorusi. Ale Łukaszenka jest też coraz bardziej podatny na naciski Putina. Osłabiony przez protesty po sfałszowanych wyborach (na Białorusi) w sierpniu 2020 roku, osłabiony europejskimi sankcjami, musiał polegać na Putinie i zaakceptować jego warunki do tego stopnia, że Białoruś przestała być suwerennym państwem, by stać się rosyjską bazą wojskową – podkreśliła szefowa rządu Litwy.
Rosyjski prezydent bardzo dobrze zna podatność ludzi Zachodu na zagrożenie nuklearne. Gra tak, by uzyskać maksymalne korzyści. Niektórzy uważają, że konieczne są ustępstwa wobec niego, aby zapobiec popełnieniu szaleństwa. Ale historia uczy nas, że pojednawcza postawa tylko zachęca go do pójścia dalej. (...) uważam, że musimy jasno wyrazić naszą determinację, aby zareagować natychmiast i zdecydowanie, jeśli (Putin) zainteresuje się tym tematem – przekonywała Szimonyte.
"Tchórzliwe bombardowanie obszarów cywilnych"
Jak oceniła, "Putin poprzez ostrzały miast ukraińskich próbuje odzyskać inicjatywę". Niewiele wiadomo o tym, co wydarzyło się na moście Kerczeńskim. Putin zapewnia, że za wybuchem stoją Ukraińcy, ale wiemy, jak bardzo ta infrastruktura jest monitorowana, można zatem rozważyć inne hipotezy – wskazała.
Pytana o ukraińską kontrofensywę w ostatnich tygodniach, szefowa rządu Litwy zauważyła, że "gdy patrzymy na pole bitwy, widzimy, że Ukraińcy mają przewagę, ale jeśli chodzi o tchórzliwe bombardowanie obszarów cywilnych, to silną pozycję ma Rosja".
Z Paryża Katarzyna Stańko