Zdjęcia i filmy przedstawiające problemy amsterdamskiego lotniska królują w holenderskim segmencie internetu. Przedstawiają liczące kilkaset metrów kolejki przed budynkami portu lotniczego, stosy walizek oraz reakcje zniecierpliwionych pasażerów.

Kłopoty lotniska rozpoczęły się wiosną tego roku. Ich głównym powodem były braki kadrowe wśród pracowników obsługi naziemnej. Na początku brakowało osób zajmujących się bagażem, następnie pojawiły się masowe wakaty wśród ochroniarzy zajmujących się obsługą bramek bezpieczeństwa.

Reklama

Dymisja dyrektora

Kierownictwo Schiphol nie potrafiło sobie poradzić z kolejnymi wyzwaniami. We wrześniu do dymisji podał się dyrektor generalny lotniska, krytykowany za nieudolność.

Reklama

„De Telegraaf” ujawnił, iż kierownictwo lotniska prosiło w czerwcu oraz we wrześniu o pomoc wojska w opanowaniu chaosu spowodowanego gigantycznymi kolejkami. Z relacji gazety wynika, że wprawdzie pomysł spodobał się w ministerstwie infrastruktury, to jednak został zablokowany przez ministerstwo sprawiedliwości i bezpieczeństwa.

"Armia nie jest przeznaczona do tego typu działań" – mieli zdaniem dziennika usłyszeć w resorcie sprawiedliwości szefowie stołecznego portu lotniczego.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek