Jak zwrócił uwagę PIE, dzięki dużemu udziałowi dóbr konsumpcyjnychtrwałego użytku (m.in. sprzętu AGD, RTV, elektroniki, mebli) polski eksport do Niemiec rósł, a Polska zwiększyła swój udział w niemieckim imporcie do 5,7 proc. w 2021 r. "Teraz może być odwrotnie, gdyż już obecnie obserwujemy wyraźny spadek zagranicznego popytu na te dobra" - stwierdzili eksperci Instytutu. Ich zdaniem to, co było atutem Polski podczas pandemii Covid-19 może obecnie działać na niekorzyść polsko-niemieckiej współpracy gospodarczej.
Analitycy PIE zaznaczyli, że dane płynące z niemieckiej gospodarki wskazują na postępujące spowolnienie aktywności gospodarczej w Niemczech. Indeks obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców za Odrą wyniósł we wrześniu 84,3 pkt. wobec 88,6 pkt. miesiąc wcześniej - wskazał PIE, powołując się na niemiecki instytut Ifo, który podał dane 26 września. "To najniższy poziom od maja 2020 r." - stwierdzono. Dodano, że również indeks oczekiwań eksportowych zmalał we wrześniu o 6 pkt. wobec spadku o 2,8 pkt. w sierpniu. "Najgorsze perspektywy rysują się przed branżami: chemiczną, meblarską i metalową" - wskazano. Eksperci PIE zwrócili uwagę, że w IV kwartale br. spodziewany jest wzrost niemieckiego eksportu przemysłu motoryzacyjnego.
"Kluczowe znaczenie" dla V4
W ocenie analityków recesja prognozowana w Niemczech może mieć nieco inny niż dotychczas wpływ na gospodarki państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). Zwykle - jak zauważyli - kryzysy mocno dotykały branżę motoryzacyjną, która ma kluczowe znaczenie dla gospodarek V4. "Póki co, nie widać osłabienia w niemieckiej motoryzacji. Wręcz przeciwnie, w sierpniu 2022 r. w Niemczech wyprodukowano 207 tys. samochodów osobowych, tj. o 68 proc. więcej niż rok wcześniej" - wskazano w czwartkowym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".
Dodano, że poprawiła się też dostępność materiałów i komponentów do produkcji w przemyśle motoryzacyjnym. "Problemy takie zgłaszało w sierpniu 67,2 proc. firm, wobec aż 87,6 proc. w lipcu" - stwierdzono. Oznaczało to spadek o 20 pkt. proc. w porównaniu z lipcem. O 30 proc. w sierpniu br. zwiększyła się wartość dodana wytworzona w przemyśle motoryzacyjnym Chin. "Może to świadczyć o globalnym przezwyciężaniu problemów z dostępnością komponentów dla motoryzacji i realizacji zaległych zamówień" - wskazano.
Przypomniano, że popyt niemieckich gospodarstw domowych, przedsiębiorców i instytucji rządowych na wyroby finalne z państw V4 "generował istotny odsetek PKB tych państw". Według cytowanych przez PIE ostatnich dostępnych danych w bazie OECD Trade in Value Added, w 2018 r. "popyt finalny Niemiec odpowiadał za 8,9 proc. czeskiego, 7,9 proc. węgierskiego, 7,1 proc. polskiego oraz 6,3 proc. słowackiego PKB."
"Polska na tle pozostałych państw V4 wyróżniała się najbardziej zdywersyfikowaną strukturą eksportu towarów i usług do Niemiec" - zaznaczono. Zwrócono uwagę, że najwięcej wartości dodanej było tworzone w Polsce, dzięki niemieckiemu popytowi finalnemu w branży handlu hurtowego i detalicznego (13,4 proc.) oraz popytowi na wyroby przemysłu motoryzacyjnego (12 proc.) i spożywczego (9,7 proc.), a także pozostałe wyroby (w tym meble) i usługi napraw maszyn i urządzeń (7,3 proc.). W pozostałych V4 udział niemieckiego popytu na wyroby motoryzacyjne generował ponad 20 proc. wartości dodanej konsumowanej za Odrą.
Analitycy PIE podkreślili, że Niemcy miały też duże znaczenie w eksporcie wartości dodanej wytworzonej w państwach V4. "W 2018 r. w niemieckim eksporcie zawarta była polska wartość dodana stanowiąca równowartość 2,7 proc. PKB Polski" - stwierdzono. W pozostałych państwach V4 udział ten wahał się od 2,9 proc. na Słowacji i 3 proc. na Węgrzech do 3,6 proc. w Czechach. We wszystkich państwach najwięcej wartości dodanej było eksportowane przez Niemcy w wyrobach przemysłu motoryzacyjnego, które stanowiły 26 proc. eksportowanej polskiej wartości dodanej, ale najmniej spośród państw V4 (około 35 proc.).
Magdalena Jarco